Williams wolniejszy niż rok temu

Williams zaliczył fatalny występ w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Bahrajnu, plasując się w ogonie stawki. Zespół Roberta Kubicy jako jedyny jest wolniejszy na torze Sakhir niż rok temu.

Lance Stroll ustanowił wczoraj czas okrążenia gorszy od swojego ubiegłorocznego rezultatu o 0,335 sekundy i zajął ostatnie miejsce. Debiutanta Siergieja Sirotkina sklasyfikowano na 18. pozycji. Rosjanin minimalnie pokonał innego nowicjusza Charlesa Leclerca, ale zawodnik Saubera prawdopodobnie byłby lepszy, gdyby nie obrócił się na swoim ostatnim okrążeniu.

„To nie są pozycje, z których chcemy rozpoczynać wyścig, ale nie byliśmy dziś wystarczająco szybcy z wielu przyczyn. Niektóre rozumiemy, inne nie. Musimy popracować". - mówił dyrektor techniczny stajni Paddy Lowe.

Lance Stroll komentował: „To naprawdę ciężki weekend. Odpadnięcie oboma bolidami w Q1 było rozczarowujące dla zespołu. Nie była to idealna sytuacja".

„Bolid nie ma właściwego balansu, brakuje mu przyczepności i potrzebujemy więcej tempa. Potrzebujemy więc wszystkiego, żeby przyspieszyć".

„(...) Mam nadzieję, że w wyścigu będziemy mogli przesunąć się do przodu, ale nie mamy dziś pakietu do rywalizowania tam, gdzie chcemy". Zadowolenie Sirotkina

Co ciekawe, Sirotkin był natomiast, ogólnie rzecz biorąc, zadowolony.

„Myślę, że mogliśmy liczyć na nieco więcej". - stwierdził na wstępie, by następnie powiedzieć: „Moje pierwsze okrążenie było naprawdę dobre. Nie sądzę, że moglibyśmy wycisnąć z niego coś więcej. Na drugie silnie wpłynęło bardzo nieczyste kółko wyjazdowe, na którym walczyłem z trzema czy czterema samochodami o pozycję na torze. To były naprawdę chaotyczne przygotowania do okrążenia. Zacząłem jazdę tuż za Sauberem i już wtedy wiedziałem, że opony oraz hamulce nie są odpowiednio przygotowane. (Ale) Niemal udało mi się poprawić poprzedni czas, co pokazuje, że potencjalnie mogliśmy być lepsi o 0,3 albo 0,4 sekundy. Nie wiem jednak, czy dałoby to nam jakikolwiek awans w tabeli".

„Myślę, że w porównaniu do Melbourne tak naprawdę wykonaliśmy lepszą robotę. Pod pewnymi względami zmaksymalizowaliśmy osiągi bolidu. Idziemy do przodu w jednym obszarze, ale czegoś nam brakuje. Cieszę się, ponieważ idziemy naprzód i nie popełniamy tych samych błędów, które popełniliśmy w Melbourne. Nie widać tego po wynikach, ale bez wątpienia pracujemy lepiej i oobiście jestem z tego zadowolony".