Wielki Szlem w F1? Ecclestone chce przyznawać więcej punktów za prestiżowe wyścigi

Szef Formuły Jeden - Bernie Ecclestone nieustannie pracuje nad uatrakcyjnieniem swojej serii. Ostatnimi czasy 81-latek chciał m. in. zamienić klasyfikację punktową na medalową, przyznawać kierowcom żółte i czerwone kartki, a nawet sztucznie zraszać wybrane fragmenty toru. Jego najnowszym pomysłem jest utworzenie w królowej sportów motorowych czegoś na wzór tenisowego Wielkiego Szlema, czy też narciarskiego Turnieju Czterech Skoczni - cyklu najważniejszych imprez sezonu. „Absolutnie, pracuję nad tym". - wyjawił Brytyjczyk rozmawiając z niemieckim magazynem Auto Motor und Sport. „Jeśli sprawa zajdzie daleko, będę zmierzał do tego, aby za wyścigi Wielkiego Szlema przyznawano więcej punktów".

Ecclestone dodał, że nie planuje rozszerzać kalendarza F1 do więcej niż 20 rund, ale „gdybyś spytał mnie parę lat temu, czy będzie ponad 17 zawodów, pewnie odpowiedziałbym przecząco. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Okoliczności się zmieniają". Niebawem do terminarza mistrzostw mają zostać włączone wyścigi w Argentynie, Francji, Rosji oraz Stanach Zjednoczonych. USA będzie organizować aż dwie rundy - w Teksasie oraz na ulicznym torze w New Jersey. Drugie z wymienionych zawodów według dotychczas znanych planów mają zadebiutować w przyszłym roku, jednak udzielając wywiadu brytyjskiej stacji BBC Ecclestone dał teraz do zrozumienia, że Grand Prix rozgrywane na tle Manhattanu po raz pierwszy odbędzie się może dopiero w 2014 roku.