Whitmarsh: Hamilton żałuje decyzji o przejściu z McLarena do Mercedesa

Według Martina Whitmarsha szefującego ekipie McLarena, Lewis Hamilton miał już poważne wątpliwości, czy zrobił dobrze podpisując kontrakt na sezon 2013 z Mercedesem. Odkąd ogłoszono transfer brytyjskiego kierowcy do Srebrnych Strzał, niemiecki zespół z czterech Grand Prix nie wywiózł ani jednego punktu. „Myślę, że przydarzały mu się takie chwile. Tak". - odparł Whitmarsh spytany, czy Hamilton żałował decyzji o zmianie stajni. „Gdy podejmujesz jakiś krok, musisz powiedzieć sobie, iż klamka zapadła i trzeba patrzeć do przodu".

Hamilton cały czas utrzymuje, że nie liczy na żadne sukcesy z Mercedesem już w przyszłym roku, a zasilenie szeregów tego teamu będzie jak najbardziej słusznym posunięciem. Jednak według szefa McLarena 27-latek ciągle popiera swoją decyzję i podkreśla jej dobre strony wcale nie dlatego, że jest przekonany o słuszności dokonanego wyboru. „Musisz uzasadnić swoją decyzję". - tłumaczył Whitmarsh. „Przecież nie powie 'hej, zaproponowali mi więcej pieniędzy'. Nie przyzna też, że popełnił straszliwy błąd. Mam nadzieję, iż dzisiaj twierdzi, że zrobił okropny błąd i będzie trwał przy tej myśli również podczas przyszłego roku. Podjął decyzję i musi z nią żyć".

Whitmarsh wciąż do końca nie wie, dlaczego Hamilton opuszcza zespół ze ścisłej czołówki, który reprezentuje od 13. roku życia. Nie sądzi jednak, by podjął swoją decyzję pod wpływem negatywnych emocji spowodowanych przebiegiem GP Singapuru. Były mistrz świata pewnie prowadził tamte zawody, lecz jego McLarena znowu dopadła awaria i nie osiągnął mety. Pięć dni później ogłoszono, iż zmienia team.
„Po prostu nie wiem". - powiedział szef McLarena pytany o powody decyzji Hamiltona. „Gdybym miał spekulować, mogę znaleźć kilka czynników, a główny jest moim zdaniem taki, że przychodzi moment, kiedy mężczyzna musi opuścić swoje pierwotne miejsce pobytu.

Martin Whitmarsh

„Był z nami tak wiele lat, że nie rozumiem tego do końca. Powiedział mi o tej decyzji zaraz po GP Singapuru i jestem pewny, że nie podjął jej dopiero po wyścigu - w poniedziałek lub wtorek. Zawsze niedobrze jest podejmować decyzję w następstwie nieudanych zawodów.

„Szanuję jego wybór, ale wierzę, że zrobiłby lepiej zostając u nas. Jesteśmy mocniejszym zespołem i zamierzamy pokonać go w przyszłym roku". - podkreślił Whitmarsh.