Webber wyklucza przepuszczenie Vettela

Mark Webber nie bierze pod uwagę możliwości oddania zwycięstwa Sebastianowi Vettelowi w GP Japonii, by jego zespołowy partner z Red Bulla mógł zapewnić sobie na torze Suzuka tegoroczny tytuł.

Webber jutro po raz pierwszy w swoim pożegnalnym sezonie z Formułą 1 ustawi się do zawodów na pole position. Vettel wystartuje drugi i musi wyprzedzić teamowego kolegę, jeśli chce mieć szansę już w Japonii świętować czwarte z rzędu mistrzostwo świata Formuły 1. Mimo afery o zignorowanie przez Vettela team orders podczas GP Malezji, Webber zasugerował, że byłby skłonny puścić Niemca, ale nie w sytuacji, gdy ten ma ogromną przewagę punktową nad rywalami do tytułu, najlepszy bolid i jeszcze cztery inne wyścigi, by rozstrzygnąć sezon na swoją korzyść. „Seb ma fenomenalny rok. Będzie jechał swoje zawody, a ja swoje". - oświadczył Mark. „To nie jest ostatni wyścig sezonu".

Jednak gdy spytano o team orders szefa Red Bulla - Christiana Hornera, Brytyjczyk odparł: „Nasi kierowcy pojadą najlepiej jak potrafią dla stajni". Ale Webber nie spodziewa się usłyszeć żadnych poleceń zespołu.

„Myślę, że pozwolą nam jechać własne wyścigi. Nie przewiduję zbyt wielu rozmów radiowych jutro". - powiedział 37-latek zapewniając przy okazji, że „da z siebie wszystko", by nie zaliczyć kolejnego kiepskiego startu, jaki zdarza mu się notorycznie.