Webber o Kubicy: Wierzę, że zdobyłby mistrzowski tytuł w F1

Robert Kubica zostałby mistrzem świata Formuły 1 i to prawdopodobnie nie tylko jeden raz, gdyby jego kariery nie przerwał dramatyczny wypadek w rajdzie, uważa Mark Webber.Australijczyk, który rywalizował z Polakiem w królowej sportów motorowych w latach 2006-2010, nie szczędził mu pochwał w wydanej ubiegłego roku swojej autobiografii "Aussie Grit: My Formula One Journey". Webber też stwierdził otwarcie, że Kubica był lepszym kierowcą F1 niż on.

„Podobnie jak Fernando Alonso, Robert Kubica - jedyny Polak, który wygrał Grand Prix i dokonał tego w Kanadzie w 2008 roku - był jednym z niewielu zawodników, co do których czułem, że mogę się porównać na czysto osobistej płaszczyźnie". - czytamy w książce Marka.

„Było wiele podobieństw między nami. Jego droga do F1 była najtrudniejsza z możliwych i żeby tam się znaleźć, musiał opuścić Polskę, swoją ojczyznę. Obaj jesteśmy wysocy, przez co mieliśmy kłopoty w kokpicie. Tak jak ja, nie miał czasu na te wszystkie gierki i zabawy w padoku, więc zawsze mieliśmy wspólne tematy do rozmów".

„Robert był - cały czas jest - prawdziwym wojownikiem i posiada niesamowity talent. Był wielkim twardzielem i zasłużył na wszystko to, co osiągnął - poza szokującym wypadkiem z lutego 2011 roku, w którym prawie zginął i który przerwał jego karierę w F1".

„Robert dla zabawy startował w rajdzie na włoskiej Riwierze i to straszne, jak niewiele zabrakło, by stracił życie po tym, jak bariera przebiła jego Skodę na całej długości".

„Odwiedziliśmy go w szpitalu, po 7-godzinnej operacji dłoni i ręki. Leżał w łóżku, to był koszmarny widok. Oczywiście sam przechodziłem tego typu rzeczy, ale on wyglądał tak mizernie, był taki smutny. Trochę się załamał. Miało to negatywny wpływ na Ann (Neal, partnerkę Webbera - przyp. red.). Człowiek, którego znała, wyglądał na tak bezbronnego i zrozpaczonego".

„Pamiętam, jak kiedyś jadłem z Robertem obiad na Monzy i mówił mi wtedy, że był już zawiedziony Formułą 1 i opowiadał o swojej miłości do rajdów. Pokazał mi własny opis trasy. Jego wielka pasja była oczywista".

„Wierzę, że zdobyłby mistrzostwo świata, prawdopodobnie nawet więcej niż jedno".

„Jestem też dość pewny, że gość, którego widzę gdy przejrzę się w lustrze, nigdy nie byłby w stanie zagrozić Robertowi".