Webber ma dosyć Maldonado w F1

Mark Webber przekazał Pastorowi Maldonado, aby dobrowolnie opuścił Formułę Jeden, dając upust swojej frustracji "pay-driverami" w najważniejszej serii wyścigowej świata.

Maldonado jest wyśmiewany za regularne wypadki, ale dzięki sponsoringowi wenezuelskiego koncernu petrochemicznego PDVSA płaci Lotusowi za kokpit co roku około 50 milionów USD. Webber ma dosyć ścigania się w F1 kierowców imponujących stojącym za nimi wsparciem finansowym zamiast umiejętnościami i blokujących miejsce prawdziwym talentom.

„Wiemy, że w czołówce jeżdżą klasowi zawodnicy, ale wciąż przewijają się kierowcy ze sponsoringiem i wybierają sobie zespół". - narzekał Australijczyk w wywiadzie dla Sky Sports.

„Przykładowo, Pastor mówi 'Jeszcze nie zdecydowałem, gdzie będę jeździł'. W jakim innym sporcie jest taka sytuacja? Jeżeli nie jesteś wystarczająco dobry kolego na swoim rowerze, zjeżdżaj stąd.

Webber ścigał się w F1 w latach 2002-2013. Odniósł w tym czasie dziewięć zwycięstw. Obecnie startuje w Długodystansowych Mistrzostwach Świata

„Nie zrozum mnie źle; w F1 zawsze byli kierowcy, którzy zawdzięczali miejsce pieniądzom, ale w sezonie 2002, gdy zaczynała się moja kariera, w sezonie 2010, albo nawet w połowie lat 90', według mnie jakość stawki kierowców była wtedy lepsza. Młodzi z juniorskich serii mieli większe szanse przedostać się do F1 wyłącznie na podstawie wyników, bez rządowego wsparcia". Spytany, czy jednym z tych, których nie chciałby widzieć w Formule 1, jest Maldonado, Webber odparł: „Tak, on i paru innych.

„Muszą ścigać się z większym zapałem, traktować sport bardziej profesjonalnie, zamiast trywializować swoje starty i mówić 'Och, po prostu spróbuję w następnych zawodach'.

„Wzięliśmy Pastora za przykład, ale jest jeszcze więcej zawodników, którzy nie powinni jeździć w F1.

„W kierowcach po prostu musi być głód sukcesu. Chcesz widzieć w F1 najlepszych gości, skoncentrowanych, profesjonalnych, głodnych zwycięstw i przywiązujących do swoich startów wielką wagę". - dodał.