Webber: Poprawki zamontowane do bolidu nie są żadną rewolucją

Mark Webber bagatelizuje znaczenie ulepszeń, w jakie Red Bull wyposażył swój bolid na trzeci dzień ostatniej tury testów w Barcelonie. Model RB8 jeździł dzisiaj z nowym egzemplarzem podwozia, a także m. in. znacznie zmodyfikowanym wydechem oraz nowymi skrzydłami.

„Tak naprawdę to nie są żadne rewolucyjne poprawki". - przekonywał dziennikarzy Webber. „Wymieniliśmy parę rzeczy, ale nie wdrożyliśmy niczego zupełnie innego od tego, co mieliśmy wcześniej. Realizowaliśmy normalny program. Jutro dojdzie jeszcze kilka nowych elementów, bądź co bądź też nie będą to drastyczne modyfikacje. Po prostu nadal spokojnie pracujemy". Australijczyk zajął dzisiaj dopiero ósme miejsce i choć do najszybszego Sergio Pereza stracił tylko pół sekundy, to jednak potraktował swój wynik jako przypomnienie, by nie osiadać na laurach. Według reprezentanta Red Bull Racing pozostałe teamy czołówki mogą deptać mistrzom świata po piętach. „Ważne, aby koncentrować się tutaj na tym, co mamy do zrobienia". - powiedział Mark. „Nie da się przewidzieć, czym zajmują się inni, tak czy inaczej na pewno mamy wokół siebie parę bardzo, bardzo szybkich wozów. Dzisiaj każdy wykręcił czas poniżej 1 minuty i 23 sekund. Jest zatem sporo dobrych ekip, sporo konkurencyjnych bolidów i nie ma innego wyjścia, jak tylko dalej ciężko pracować. Ludzie mogą mówić co chcą, ale dopóki nie liderujemy tabeli z wynikami, dopóty mamy jeszcze coś do poprawienia. Tak więc przed nami jeszcze długa droga".