Webber: Najważniejsze to naprawić KERS

Mark Webber przyznał, że zespół Red Bull nie uporał się jeszcze z problemami jakie powoduje system KERS, ale dodał, iż jest to teraz sprawa priorytetowa. Aktualni mistrzowie świata mieli problemy z KERS w każdym z tegorocznych Grand Prix i uporządkowanie tej sprawy jest dla Red Bulla najważniejsze przed wyścigiem na torze Istanbul Park. Uważa się, że nie prawidłowo działający system odzyskiwania energii kinetycznej był przyczyną porażki Red Bulla z Lewisem Hamiltonem w Chinach. Mark Webber powiedział, iż zespół nie może jeszcze powiedzieć, że wszystko zostało już naprawione.

Australijczyk napisał w swojej kolumnie dla gazety Herald Sun: "Aktualnie mamy trzytygodniową przerwę przed Grand Prix Turcji. Daje to czas ludziom podróżującym od Grand Prix Australii na spotkanie się ze swoimi rodzinami oraz przyjaciółmi, a zespół ma okazję poprawić bolid przed kolejnymi wyścigami". "Najważniejszym zadaniem jest poprawa pracy systemu KERS, który po raz kolejny sprawiał nam problemy w Chinach. To kluczowy element tegorocznych bolidów i Red Bull ma jeszcze trochę pracy w tym aspekcie. Nie używaliśmy KERS-u w 2009 roku i musimy nadrabiać straty do takich ekip jak McLaren oraz Ferrari, które miały ten system w ówczesnych bolidach" - dodał Australijczyk. "KERS dodaje około 80 koni mechaniczych z których można korzystać przez około 6,6 sekundy na każdym okrążeniu. Używanie tego systemu daje czasy lepsze od 0,3 do 0,5 sekundy - w zależności od toru. W GP Chin musiałem sobie radzić bez KERS od 24. okrążenia".

"Jeśli uda nam się uporać z problemami, to będziemy zmierzać do Turcji pewni siebie. RB7 to świetny bolid i postaramy się, aby Lewis Hamilton i McLaren wrócili na swoje miejsce po wygranej w Chinach" - zakończył Webber.