Webber: 20 wyścigów na rok to maksimum

Mark Webber nie wyobraża sobie rozgrywania jednego roku więcej niż 20 grand prix, czyli tyle, ile przeprowadzono podczas najdłuższego w historii Formuły Jeden sezonu 2012. Do organizowania wyścigu F1 pretenduje coraz więcej państw, co wzbudza spekulacje o dalszym wydłużaniu kalendarza, ale zdaniem reprezentanta Red Bulla kolorowy cyrk królowej sportów motorowych zwyczajnie nie jest w stanie podróżować po całym świecie na ponad dwadzieścia zawodów, a kierowcy spędzać kolejnych godzin za sterami bolidów. „Jesteśmy na granicy". - powiedział 36-letni Australijczyk, aktualnie dochodzący do siebie po ostatniej operacji złamanej cztery lata temu nogi. „Ludzie mówią o NASCAR (w sezonie 2012 mistrzostwa te liczyły aż 36 rund - przyp. red.), ale tam wszystkie wyścigi rozgrywane są w jednym kraju. My oprócz podróżowania musimy trzymać formę od pierwszego tygodnia lutego do końca listopada. Tego wymaga profesjonalizm i rozumiem to. Nie płaczę, ale każdy ma ciężko.

„Kiedyś było 16 zawodów, lecz więcej sesji testowych. Z drugiej strony 10 wyścigów organizowano w Europie. Teraz testów nie ma prawie w ogóle, a ścigania na kontynencie europejskim bardzo mało. Jest za to dużo rund przeprowadzanych w bardzo odległych zakątkach globu. Nie trzeba też zapominać o pracy, jaką musimy wykonywać w symulatorze. Moim zdaniem idealnym rozwiązaniem byłoby 18 wyścigów i więcej w Europie". Tymczasem szef Formuły 1 Bernie Ecclestone zdradził, że sezon 2013 może liczyć jednak 19 eliminacji - mimo że w prowizorycznym terminarzu niedawno zarezerwowano datę na 20. wyścig. Najpierw miało być nim GP Ameryki, potem GP Francji, następnie GP Turcji, a ostatnio GP Austrii.Spytany, czy przywrócenie GP Austrii na odnowionym torze Red Bull Ring (dawniej A1 Ring) rzeczywiście wchodzi w grę, Ecclestone odparł: „Naprawdę? A kto tak powiedział? Nie rozmawiałem o tym z nikim.

Bernie Ecclestone

„Obecnie myślę o GP Turcji, ale w przyszłym roku będzie raczej tylko 19 wyścigów. To nie byłoby dla nas żadnym problemem".

Poproszony o wyjaśnienie, dlaczego wskrzeszenia GP Austrii nie bierze pod uwagę, 82-letni Brytyjczyk powiedział: „Cóż, sytuacja z hotelami jest tam ciągle katastrofalna. Nie nadaje się do dzisiejszej Formuły Jeden".

Ecclestone dodał, że decyzję w sprawie 20. grand prix podejmie prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia.