Walencja chce zrezygnować z organizacji wyścigu

Organizatorzy Grand Prix Walencji starają się przenieść rundę Formuły 1 na torze Valencia Street Circuit w inne miejsce.

Tak twierdzi przynajmniej hiszpańska gazeta El Periodico informując, że lokalne władze nie są w stanie dalej organizować wyścigu, gdyż przynosi on więcej strat niż korzyści. Mówi się, że Francisco Camps, który jest prezydentem regionu Walencji, zapytał podczas ostatniego Grand Prix Europy, czy umowa może zostać zerwana. Ecclestone stanowczo odpowiedział, że nie co oznacza, że Formuła 1 zawita do Walencji jeszcze w najbliższych dwóch latach.

Raport mówi, że na wyścig wydawane jest 30 milionów euro w tym 18 trafia do Formula One Administration, czyli do Berniego Ecclestone'a. Duże kwoty zostają również wydawane na "składanie" i "rozkładanie" toru, który nie jest obiektem permanentnym. Tylko 10 milionów euro otrzymują organizatorzy ze sprzedanych biletów. Na dodatek liczba kibiców spada, gdyż w 2008 roku rywalizację oglądało 112,000 osób, natomiast w tym sezonie tylko 75,000.

Ewentualną alternatywą dla Walencji mogłyby być tory w hiszpańskim Alcaniz oraz portugalskim Portimao.