Villeneuve: Williams jest martwy

Williams jest "martwy" jako zespół w Formule 1 i nie ma dla niego nadziei na ratunek.

To werdykt znanego z dosadnych i kontrowersyjnych wypowiedzi mistrza świata z 1997 roku Jacquesa Villeneuve'a - ostatniego kierowcy, który zdobył tytuł ze słynną stajnią.

Williams w sezonie 2018 zaliczył wielki regres formy, co skutkuje ostatnim miejscem w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Team Roberta Kubicy ma fatalny bolid. Zdaniem wielu nie pomaga też to, jacy jeżdżą nim zawodnicy. Nastoletni Lance Stroll i debiutant Siergiej Sirotkin pewnie nie startowaliby dziś F1, gdyby nie stały za nimi ogromne pieniądze. Spytany, czy widzi szanse dla Williamsa na postęp, Villeneuve odpowiedział dobitnie: „Nie! Ten zespół jest martwy".

„Jeśli dzieje się tak w stajni, trzeba najpierw spojrzeć na szczyt piramidy. Ryba psuje sie od głowy".

„Są całkowicie ślepi jeśli chodzi o zdanie sobie sprawy, jakie jest położenie zespołu. Musisz przyznać się, że skonstruowałeś rupiecia. Nie widzę, jak mieliby z tego wyjść. Po prostu nie widzę tego".

Za bolid odpowiedzialny jest w pierwszej kolejności dyrektor techniczny Paddy Lowe, ale według Villeneuve'a zespół został wpędzony w kryzys przede wszystkim przez zarządzającą nim Claire Williams, córkę założyciela ekipy Franka Williamsa. Oficjalnie wciąż to Frank jest szefem, lecz stan zdrowia już nie pozwala mu na kierowanie stajnią.

Zdaniem Villeneuve'a stery zespołu powinny były trafić w ręce syna Franka - Jonathana.

„Była wtedy alternatywa: mogli wybrać ją, albo jego. I wybrali Claire zamiast Jonathana. To był wielki błąd! Wystarczy spojrzeć, w jakim miejscu dziś znajduje się team". - powiedział Kanadyjczyk. Za swoją krytykę Villeneuve od dłuższego czasu ma zakaz wstępu do pomieszczeń Williamsa podczas GP.