Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Video: Przejażdżka z Alonso po Nurburgring Nordschleife (+wywiad)

Video: Przejażdżka z Alonso po Nurburgring Nordschleife (+wywiad)

2013-07-13 - G. Filiks     Tagi: Alonso, Wywiad, Ferrari F12 Berlinetta, Nurburgring Nordschleife, Wideo, Video
Przy okazji ubiegłotygodniowego Grand Prix Niemiec na torze Nurburgring, kierowcy Formuły 1 przejechali się po słynnej Północnej Pętli obiektu, tzw. Nordschleife. Reprezentanci Mercedesa zrobili to historycznymi bolidami swojego zespołu, Fernando Alonso pruł w "Zielonym Piekle" 740-konnym Ferrari F12 Berlinetta. Hiszpan podczas jazdy dodatkowo udzielił wywiadu telewizji RTL. Zobaczcie i przeczytajcie:
 
Porozmawiajmy o Niemczech. Jak po raz pierwszy się z nimi zetknąłeś? Wtedy, gdy spędzaliśmy wakacje na plaży do Hiszpanii?


Nie, niezupełnie. Byłem za młody, aby zorientować się, kto jest tam Niemcem, a kto nie. Tak więc moim pierwszym kontaktem z Niemcami były moje pierwsze wyścigi Formuły 1, kiedy to ja do was przyjechałem. Albo może zawody Formuły 3000.

Znasz jakieś słowa po niemiecku?

Nie, ani jednego. Może Danke? Morgen?

Zwycięstwo to Sieg.

Nie wiedziałem.

Kiedy byłem w Oviedo (rodzinne miasto Alonso - przyp. red.), mieszkańcy powiedzieli mi, że nie są typowymi Hiszpanami. To prawda, iż ludzie z północy tego kraju są nieco bardziej zorganizowani, przypominają Niemców?
Tak, trochę. Północ to bardzo przemysłowy obszar. Pracuje się tutaj więcej niż na południu. Jest też znacznie chłodniej w porównaniu z resztą Hiszpanii. W sierpniu i lipcu nadal pracujemy, dla pozostałej społeczności naszego kraju to niemal niemożliwe.

Teraz jesteśmy na Nordschleife. Jakie przeżycia daje ci ten tor?

Dobre. Jazda po nim jest zawsze spektakularna, wyjątkowa. Szkoda, że nie ścigamy się tutaj więcej. To bardzo niebezpieczna trasa, porównując ją do współczesnych obiektów. Ale podróż po niej to zawsze bardzo miłe uczucie.

Trochę ciężko przeprowadzać wywiad w takich warunkach. O la la! W twoim codziennym życiu jest miejsce na relaks?

Tak, bo masz chwile na torze, gdy odczuwasz dużą adrenalinę, ale w domu jesteś znacznie bardziej odprężony. Spędzasz więcej czasu z rodziną, albo przez dwa dni oglądasz telewizję na sofie. Nawet my tak robimy.

Jak radzisz sobie z wyścigiem, który nie poszedł ci zbyt dobrze? Jak długo myślisz o zawodach, kiedy te już dobiegną końca?

Tak, jasne, nigdy nie jest łatwo zapomnieć nieudany wyścig. Myślę o nim, ale w końcu to twoja praca. Zresztą są ważniejsze rzeczy w życiu. Kiedy nie wyjdą ci zawody, trzeba zacząć myśleć o kolejnych, prawda? Nie oglądać się za siebie.

Lubisz wozić tych, którzy nie przywykli do tak szybkiej jazdy?

Tutaj jest trudno, bo nawet jeśli poznasz tor, nigdy go nie zapamiętasz. Nie jest łatwo.

Teraz rozumiem, jak możesz się pocić w takim wozie.

To prawda. W bolidzie F1 masz trochę lepszy przewiew, ale w aucie z dachem gdy ciśniesz, pocisz się. Także ze stresu, ale w takich samochodach jest bardzo gorąco.

Tak, pocę się. W takich sytuacjach czujesz również przypływ adrenaliny, czy są dla ciebie czymś normalnym?

Raczej normalnym. Przyzwyczajasz się. Nie przeżywasz tak dużych emocji, jak za pierwszym razem, albo takich jak w Formule Jeden. Ale tego typu jazda jest zawsze ekscytująca, zwłasza na historycznych torach. Miło prowadzić auto na Nurburgringu, zawsze masz z tego satysfakcję.

Chcąc spróbować zrozumieć mentalność kierowcy wyścigowego: jak trudno przyznać się do błędu?

Cóż, to jest trudne, zdecydowanie. Czasami do twoich błędów przyczynia się szereg okoliczności; nie jest tak, że zaliczasz oczywistą wpadkę. Gdy popełniasz błąd, składa się na niego wiele czynników; zakręty, stres, albo niedziałający DRS. W normalnych sytuacjach nigdy nie masz czegoś takiego.

Jak oceniasz tegoroczną postawę Ferrari w skali od 1 do 10?

Jest dobrze, myślę że możemy dać ósemkę. To korzystny wynik. Jednak zdecydowanie nie mamy najszybszego bolidu, choć jest bardzo wszechstronny, z czego bardzo się cieszę.

Mówią, że jesteś najbardziej kompletnym kierowcą, więc w skali od 1 do 10, jak ocenisz siebie?

Nie będę oceniał samego siebie. Na pewno wyraźnie się poprawiłem od początku kariery, powiedzmy że jestem bardziej wszechstronny, ale zawsze możesz być lepszy. Każdy wyścig to nowe doświadczenia. Tak więc nie wiem.

Wczoraj czytałem wywiad z Sebastianem Vettelem. Powiedział w nim, że do wygrywania potrzebujesz rozwagi. Co o tym sądzisz?

Tak, wszyscy kierowcy F1 są obdarzeni wielkim talentem, niezbędnym, aby się tutaj dostać. Potem o wynikach decydują już detale, twoja głowa. Nikt nie wie, jak jeździć dużo szybciej albo wolniej niż reszta. Rolę odgrywa szczęście, a także umysł. Musisz się bardzo mocno koncentrować i przezwyciężyć presję ze strony zespołu, mediów.

Na twoim Twitterze zawsze można przeczytać cytaty z Buddyzmu, albo nawet samurajskie. Ale skąd tak naprawdę bierzesz wewnętrzną siłę, energię i zdolność do pobudzenia się, czy zrelaksowania?

Na pewno od rodziny, to jeden z fundamentów filozofii Samurajów. Musisz rozmawiać z bliskimi, mieć z nimi dobre stosunki. Trzeba mieć w życiu cel, a dla Samurajów to na przykład rodzina.

Co oznacza dla ciebie drugie miejsce?

Cóż, czasami wielką satysfakcję, czasami duże rozczarowanie. Druga pozycja może dać ci bardzo różne odczucia. Żadne dwie lokaty nr 2 nie są takie same. Zależy, jak układał się wyścig i kto dojechał pierwszy. Jeżeli przegrałeś ze swoim głównym rywalem, to smutne miejsce, ale jeżeli nie, jest korzystne.

Bałeś się kiedykolwiek w bolidzie Formuły 1?

Myślę, że ty przestraszyłeś się teraz!

Jak szybko jedziemy?

Trzy setki.

Bałeś się kiedykolwiek w bolidzie Formuły 1?

Tak, czasami byłem przerażony. Na pewno podczas mokrych wyścigów, takich gdy nie było żadnej widoczności. To krytyczne momenty. Także w chwilach takich jak ostatnio, kiedy opony nie wytrzymują. Nabierasz szacunku do prędkości i poczucia niebezpieczeństwa.

Ale generalnie dla zawodnika F1 strach musi być najgorszym towarzyszem.


Jasne, lecz jest instynktem, gdy nie kontrolujesz siebie. Przychodzi sam, choć jak mówiłem - nie czujemy strachu poza bardzo specyficznymi sytuacjami.

Wyjaśnij, co się dzieje i jak reagujesz, gdy w bolidzie strzela opona.

Tak, najpierw czujesz wibrację kierownicy, potem całego tyłu samochodu. Staje się bardzo lekki i musisz kontrować. Tak miałem ja, mieli też inni, bo eksplozje opon były bardzo podobne. Gdyby przytrafiła się w środku szybkiego zakrętu, myślę że nie byłoby szans opanować wozu, ponieważ nie ma czasu na reakcję. Niestety spotkało to Felipe (Massę). Jeżeli opona strzela ci na prostej, masz małą szansę złapać bolid.

Taki moment jest dla ciebie szokiem?

Zdecydowanie. Jest szok, bo kompletnie się tego nie spodziewałeś. Nigdy nie jesteś gotowy, aby opanować tego typu sytuację.

Więc co dzieje się z kierownicą?

Cóż, kręcisz nią, ale wszystko dzieje się w ułamkach sekund. Reagujesz instynktownie, nie myślisz jak operować sterami.

Ale za 10 sekund jest po wszystkim?

Tak, po takim czasie już rozmawiasz przez radio z zespołem i starasz się jak najszybciej wrócić do boksów. Jeżeli jest środek zawodów, trzeba odrobić straty.

Co znaczy dla ciebie kondycja? Jest w twoim życiu coś takiego, jak dzień bez sportu?

Bardzo, bardzo rzadko, ponieważ sport to nie tylko mój trening, ale też coś, co bardzo lubię i nawet gdy mam wolne, zawsze staram się ruszać. Już nie chodzi o trening, to pasja.

Lubisz piłkę nożną. Zaczynałeś jako bramkarz, ale gdy grasz w drużynie Nazionale Piloti, zwykle jesteś napastnikiem. Atak to również twoje motto w Formule 1?

Nie, nie zawsze. Lubię piłkę nożną, wszystkie dyscypliny sportu, ale futbol zwłaszcza.

Myślisz już o wakacjach?

Nie, jeszcze nie. Koncentruję się tylko na mistrzostwie. Wakacje nie są zbyt ważne. W tym roku między wyścigami jest trochę dłuższych przerw, czasami trzytygodniowych. Zatem wtedy już można sobie zrobić małe wakacje.

Jak postrzegasz Mercedesa? To rywal, którego trzeba teraz traktować poważnie?

Tak, myślę że tak. Mają dobry sezon, są bardzo mocni. Już wygrali trochę zawodów i będą bardzo groźni do samego końca.

Pytanie, które często zadaję samemu sobie - znajdowanie nowych pokładów motywacji jest dla ciebie łatwe, czy musisz nad tym pracować? Na pewno chcesz zwyciężać każde grand prix.

Nie, to łatwe, bo pragnę wygrywać, więc motywacja zawsze jest.

A szybkość? Co dla ciebie oznacza?

Wszystko, wszystko. Bez prędkości byłoby ciężko przez jeden dzień. Lubię szybkość, lubię robić wszystko w mgnieniu oka.

Jesteś cierpliwym facetem?


Tak, dosyć.

Prowadziłeś już wiele maszyn. Która jest twoją ulubioną?

Ta. Ferrari to bardzo sportowy samochód, bardzo mocny, piękny i jazda nim to zdecydowanie wyjątkowe uczucie.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Video: Przejażdżka z Alonso po Nurburgring Nordschleife (+wywiad)