Vettel zachwycony osiągami, Webber dobrym zakończeniem

Ekipa Red Bulla ma dzisiaj powód do świętowania. Dublet na torze, który nigdy wcześniej nie był specjalnością Czerwonych Byków to jakby nie patrzeć duże osiągnięcie.

„Dzisiejszy występ był prawdopodobnie jednym z naszych najlepszych". - zachwycał się Mark Webber. Australijczyk jednak rozpoczął rywalizację od zepsutego startu: „To był szok, ruszyłem i natychmiast włączył się system zapobiegający zgaśnięciu silnika. Seb miał podobny problem. Początek nas rozczarował". To nie jedyna usterka, jaka dała o sobie znać w RB7 Marka: „Na trzeci pit-stop miałem zjeżdżać mniej więcej wtedy co Seb, ale zupełnie zablokowało mi się radio. Pytałem, czy już, lecz nie słyszałem odpowiedzi". Webber ponadto zachwycił widzów pojedynkiem z Fernando Alonso w zakręcie Eau Rouge: „Nie odpuściliśmy, to była dobra batalia. Nagrodziła nas tym, że nic się nie stało. Ale w takich sytuacjach obaj kierowcy muszą zachować się jak należy. Z Fernando możesz tak walczyć - to klasa światowa i wie, kiedy zrezygnować". Vettel tymczasem chwali tempo samochodu Red Bulla na torze Spa, którego proste miały mocno zniwelować konkurencyjność RB7. „Miałem dobre osiągi podczas wyścigu, nie było presji i mogłem bez większego wysiłku trzymać się z czołówką. Po zjeździe samochodu bezpieczeństwa wyprzedzenie Fernando (Alonso) było kluczowe". - stwierdził Niemiec.