Formuła 1 » Aktualności F1 » Vettel przeprosił Hamiltona w SMS-ie dwa dni po wyścigu

Vettel przeprosił Hamiltona w SMS-ie dwa dni po wyścigu
2017-07-06 - G. Filiks Tagi: Baku, Azerbejdżan, FIA, Wypadki F1, Vettel, Hamilton
Sebastian Vettel przeprosił konkurenta do mistrzowskiego tytułu w Formule 1 Lewisa Hamiltona za kolizję w GP Azerbejdżanu SMS-em dwa dni po wyścigu.
Mimo otrzymania kary 10-sekundowego postoju w alei serwisowej i 3 punktów karnych za drugie uderzenie w Hamiltona na ulicach Baku, Vettel na mecie bronił swojego kontrowersyjnego zachowania.
Hamilton i Vettel uczestniczyli wspólnie w czwartkowej konferencji prasowej wybranych kierowców F1 przed GP Austrii
Ostatecznie przeprosił i przyznał, że zareagował zbyt emocjonalnie, ale niektórzy wątpili w szczerość skruchy lidera klasyfikacji generalnej sezonu, biorąc pod uwagę, że wyraził ją dopiero wtedy, gdy znalazł się na dywaniku u FIA i stanął przed groźbą poniesienia większych konsekwencji całego incydentu.
Hamilton ujawnił jednak, że otrzymał prywatne przeprosiny od Vettela już wcześniej. Dodatkowo odbyli rozmowę telefoniczną.
„Rozmawialiśmy w poniedziałek po wyścigu i krótko potem, chyba dzień później, przesłał mi SMS-a". - opowiadał Lewis.
„Powiedziałem tylko, że ja wciąż mam najwyższy szacunek do niego jako kierowcy i przez resztę sezonu będę dalej ścigał się z nim twardo, jak robiłem to zawsze. Nie słabiej".
„Jedyne co miałem do Sebastiana to fakt, że powiedział, iż specjalnie mu zahamowałem (przy pierwszym uderzeniu - red.). Mam nadzieję, że możesz sprostować to publicznie, ponieważ ludzie, którzy to oglądali myślą, że tak zrobiłem, a dane pokazały, iż tak nie było".
„W rzeczywistości on przyśpieszył. Chciał być jak najbliżej mnie, ale źle ocenił sytuację (...)".
Zapytany, czy przyjął telefoniczne przeprosiny Vettela, Hamilton odpowiedział: „Tamta rozmowa to nie były tak naprawdę przeprosiny, chociaż być może nawiązał ją z takim zamiarem".
„Dosłownie następnego dnia dostałem od Sebastiana wiadomość tekstową z przeprosinami. I przyjąłem je".
Kiedy spytano Vettela, dlaczego zwlekał ponad tydzień z oficjalnymi przeprosinami, Niemiec odparł: „Nie mam twojego numeru. Nie chcę go. Zatem... nie czułem potrzeby rozmawiania z wami wszystkimi".
„Myślę, że osobą, z którą musiałem porozmawiać, był Lewis. To było najważniejsze, a potem udałem się do Paryża na spotkanie z FIA (...)".
Hamilton chce wyjaśnień od FIA
Hamilton o ile zaakceptował przeprosiny, o tyle zdecydowanie obstaje przy zdaniu, że Vettel zasłużył na surowszą karę.
Wcześniej kierowca Mercedesa polubił na Instagramie czyjś wpis ostro krytykujący FIA za odstąpienie od dalszego sądzenia zawodnika Ferrari. Teraz zaś spytany, czy decyzja Federacji zmieniła jego podgląd na całą sprawę, powiedział: „Nie sądzę, że zmienia ona cokolwiek, więc moja opinia pozostaje taka sama".
„Z całym szacunkiem, Jean (Todt, prezes FIA - red.) powinien siedzieć tutaj razem z nami, aby może odpowiedzieć na parę pytań, bo moim zdaniem nie zrobili nic w poniedziałek. Wiadomość, jaką wysłał wypadek, pozostaje w mocy".
Zapytany, czy żałuje wypowiedzianych bezpośrednio po zawodach słów o zhańbieniu się Vettela, Hamilton dodał: „Nie sądzę, że byłem szczególnie zdenerwowany po wyścigu. Jeżeli tak, to z innych przyczyn".
„Nie uważam, bym wypowiedział jakiekolwiek słowa, które szczególnie chciałbym cofnąć. Nadal mam takie samo zdanie na temat zajścia".
„Teraz to już było-minęło, idziemy do przodu, rozmawialiśmy o tym i nie ma sensu omawiać sprawy dłużej".
Vettel twierdzi, że poniósł wystarczające konsekwencje stłuczki, gdyż kara 10-sekundowego postoju pozbawiła go zwycięstwa. Po poddaniu się jej finiszował czwarty.
„Dostałem karę". - mówił 30-latek. „Problem Lewisa z zagłówkiem potencjalnie oddał triumf w moje ręce".
„Możesz mi wierzyć, że po zawodach nie byłem zadowolony ani trochę. Dojechałem czwarty, a mogłem wygrać. Nie muszę mówić, jaka jest różnica punktowa pomiędzy tymi dwoma pozycjami".
„Powiedziałem też jemu, że nigdy nie zamierzałem zrobić mu krzywdy. Nie jest tak, że chciałem go walnąć... Przesadziłem z reakcją".
„Nie miałem intencji, by go skrzywdzić albo uszkodzić mu bolid, działo się to przy małej prędkości. Ale patrząc wstecz, zrobiłem błąd. To było niebezpieczne, jak i niepotrzebne, bo nic mi nie dało".
Mimo otrzymania kary 10-sekundowego postoju w alei serwisowej i 3 punktów karnych za drugie uderzenie w Hamiltona na ulicach Baku, Vettel na mecie bronił swojego kontrowersyjnego zachowania.


Hamilton ujawnił jednak, że otrzymał prywatne przeprosiny od Vettela już wcześniej. Dodatkowo odbyli rozmowę telefoniczną.
„Rozmawialiśmy w poniedziałek po wyścigu i krótko potem, chyba dzień później, przesłał mi SMS-a". - opowiadał Lewis.
„Powiedziałem tylko, że ja wciąż mam najwyższy szacunek do niego jako kierowcy i przez resztę sezonu będę dalej ścigał się z nim twardo, jak robiłem to zawsze. Nie słabiej".
„Jedyne co miałem do Sebastiana to fakt, że powiedział, iż specjalnie mu zahamowałem (przy pierwszym uderzeniu - red.). Mam nadzieję, że możesz sprostować to publicznie, ponieważ ludzie, którzy to oglądali myślą, że tak zrobiłem, a dane pokazały, iż tak nie było".
„W rzeczywistości on przyśpieszył. Chciał być jak najbliżej mnie, ale źle ocenił sytuację (...)".
„Dosłownie następnego dnia dostałem od Sebastiana wiadomość tekstową z przeprosinami. I przyjąłem je".
Kiedy spytano Vettela, dlaczego zwlekał ponad tydzień z oficjalnymi przeprosinami, Niemiec odparł: „Nie mam twojego numeru. Nie chcę go. Zatem... nie czułem potrzeby rozmawiania z wami wszystkimi".
„Myślę, że osobą, z którą musiałem porozmawiać, był Lewis. To było najważniejsze, a potem udałem się do Paryża na spotkanie z FIA (...)".
Hamilton chce wyjaśnień od FIA
Hamilton o ile zaakceptował przeprosiny, o tyle zdecydowanie obstaje przy zdaniu, że Vettel zasłużył na surowszą karę.
Wcześniej kierowca Mercedesa polubił na Instagramie czyjś wpis ostro krytykujący FIA za odstąpienie od dalszego sądzenia zawodnika Ferrari. Teraz zaś spytany, czy decyzja Federacji zmieniła jego podgląd na całą sprawę, powiedział: „Nie sądzę, że zmienia ona cokolwiek, więc moja opinia pozostaje taka sama".
„Z całym szacunkiem, Jean (Todt, prezes FIA - red.) powinien siedzieć tutaj razem z nami, aby może odpowiedzieć na parę pytań, bo moim zdaniem nie zrobili nic w poniedziałek. Wiadomość, jaką wysłał wypadek, pozostaje w mocy".
Zapytany, czy żałuje wypowiedzianych bezpośrednio po zawodach słów o zhańbieniu się Vettela, Hamilton dodał: „Nie sądzę, że byłem szczególnie zdenerwowany po wyścigu. Jeżeli tak, to z innych przyczyn".
„Nie uważam, bym wypowiedział jakiekolwiek słowa, które szczególnie chciałbym cofnąć. Nadal mam takie samo zdanie na temat zajścia".
„Teraz to już było-minęło, idziemy do przodu, rozmawialiśmy o tym i nie ma sensu omawiać sprawy dłużej".
Vettel twierdzi, że poniósł wystarczające konsekwencje stłuczki, gdyż kara 10-sekundowego postoju pozbawiła go zwycięstwa. Po poddaniu się jej finiszował czwarty.
„Dostałem karę". - mówił 30-latek. „Problem Lewisa z zagłówkiem potencjalnie oddał triumf w moje ręce".
„Możesz mi wierzyć, że po zawodach nie byłem zadowolony ani trochę. Dojechałem czwarty, a mogłem wygrać. Nie muszę mówić, jaka jest różnica punktowa pomiędzy tymi dwoma pozycjami".
„Powiedziałem też jemu, że nigdy nie zamierzałem zrobić mu krzywdy. Nie jest tak, że chciałem go walnąć... Przesadziłem z reakcją".
„Nie miałem intencji, by go skrzywdzić albo uszkodzić mu bolid, działo się to przy małej prędkości. Ale patrząc wstecz, zrobiłem błąd. To było niebezpieczne, jak i niepotrzebne, bo nic mi nie dało".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Vettel przeprosił Hamiltona w SMS-ie dwa dni po wyścigu
Podobne: Vettel przeprosił Hamiltona w SMS-ie dwa dni po wyścigu




Podobne galerie: Vettel przeprosił Hamiltona w SMS-ie dwa dni po wyścigu



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter