Vettel odwiedził centrum technologiczne Renault i dosiadł francuskiego "potwora"

Choć Formuła 1 odpoczywa, Sebastian Vettel nie narzekał w tym tygodniu na nudę. Niemiec spędził sporo czasu w Paryżu, gdzie najpierw odebrał prestiżową nagrodę "Grands Prix de l'Academie des Sports 2011" przyznawaną przez Francuską Akademię Sportu , następnie odwiedził centrum technologiczne Renault mieszczące się na peryferiach stolicy Francji.Po Renault Technocentre panujący mistrz świata jeździł nowym, elektrycznym autem marki stworzonym z myślą o ruchu miejskim, o wdzięcznej nazwie Twizy. Pojazd rozpędza się do zaledwie 45 km/h, ale reprezentantowi Red Bull Racing bynajmniej to nie przeszkadzało. „Lubię podróżować drogowymi autami". - wyznał. „Prowadzi się je o wiele łatwiej, chociaż brakowało mi niepowtarzalnego ryku silnika bolidu F1". Największe wrażenie na Vettelu zrobiło jednak słynne Renault Type K, którym założyciel francuskiego koncernu Marcel Renault w 1902 roku wygrał wyścig Paryż-Wiedeń. „Tamte zawody rozpoczęły się o 3.30 rano. Dobrze, że tradycję wczesnego startu kultywuje się od tak dawna!". - powiedział Sebastian. „Klasyczne wozy są zachwycające, zwłaszcza gdy zajrzysz im pod maskę. W dzisiejszych czasach, gdy coś jest nie tak, podłączasz samochód do komputera i wykrywasz usterkę. Kiedyś tego nie było, ale szukanie awarii na własną rekę to tylko przyjemność". Punktem kulminacyjnym wizyty Vettela w Renault Technocentre było spotkanie z pracownikami firmy. 24-latek zaskoczył zebranych znajomością paru zwrotów w języku francuskim. „Byłem już wcześniej w Viry-Châtillon, gdzie budowane są silniki także dla mnie, ale po raz pierwszy jestem w miejscu, gdzie samochody drogowe dopiero się projektuje". - przyznał. „To było coś fascynującego! Oczywiście jestem zobowiązany do zachowania tajemnicy na temat tego, co widziałem, ale mogę wam powiedzieć, że to, co tutaj powstaje, jest po prostu wybitne! Wielką przyjemnością jest dla mnie także możliwość spotkania z tak wieloma pracownikami Renault. Nawet nie miałem możliwości podziękowania wszystkim osobiście, ale mam nadzieję, że zdajecie sobie sprawę z wielkości waszego zaangażowania w nasz sukces. Dzięki!”. - dodał.