Vettel niezmartwiony porażką z Raikkonenem i Alonso

Sebastian Vettel cieszy się zdobyciem najniższego stopnia podium GP Australii nie sądząc, że Red Bull powinien być zaniepokojony przegraniem walki o zwycięstwo.

Panujący mistrz świata mimo startu z pole position ukończył zawody 22 sekundy za triumfatorem Kimim Raikkonenem i nie potrafił też dotrzymać kroku Fernando Alonso, swojemu rywalowi w zeszłorocznej walce o mistrzostwo. Jednak trzecie miejsce Niemiec uznał za dobry wynik na początek sezonu. „Możemy być dzisiaj zadowoleni". - powiedział. „Naturalnie chcieliśmy więcej, ruszając z pierwszego pola pragniesz wygrać.

„Zmartwiony nie jestem, czasami trzeba uznać wyższość konkurencji. W tym wyścigu mieliśmy trzeci najszybszy bolid".

Vettel ujawnił, że był zaskoczony, gdy dowiedział się o spadku w klasyfikacji wyścigu za Raikkonena, który pokonał reprezentanta Czerwonych Byków wykonaniem jednego pit-stopu mniej. Ale jest zadowolony, iż zdobył przyzwoity wynik mimo problemów ze zużyciem opon. „Po dobrym starcie i pierwszych 2-3 okrążeniach, ogumienie zaczęło przestawać trzymać". - mówił Sebastian. „Nie byliśmy w stanie czekać z pit-stopem tak długo, jak inni. Wiedziałem, że Fernando przeskoczył mnie na zmianie opon, ale nie rozumiałem, skąd jest przede mną ktoś jeszcze. Nigdy Kimiego nie widziałem, więc trochę mnie zaskoczył.

„Musimy być dzisiaj zadowoleni. Mamy solidne punkty, była dobra zabawa. Ogumienie przysporzyło kłopotów, ale cieszę się podium".

Vettel spędzil kilka okrążeń za realizującym inną strategię Adrianem Sutilem, ale nie sądzi, że mu to istotnie zaszkodziło.

„Na pewno nie pomogło, lecz sprawa jest prosta - jeżeli mielibyśmy należyte tempo, wyprzedzilibyśmy go". - powiedział. „Biorąc pod uwagę wszystkie okrążenia wyścigu, myślę że większej różnicy nam to nie zrobiło. Masz wystarczająco kółek, żeby zrobić swoje".