Vettel nie przejął się brakiem pole position, ma w zanadrzu dodatkowe komplety opon

Trzykrotny mistrz świata Formuły 1 i lider tegorocznej klasyfikacji generalnej Sebastian Vettel jest usatysfakcjonowany swoją trzecią pozycją startową do GP Hiszpanii.

Reprezentant Red Bulla uległ dziś najszybszemu Nico Rosbergowi dosyć sporo, bo o 0.336 sekundy. Szybciej niż on pojechał także drugi zawodnik Mercedesa - Lewis Hamilton. Ale Vettel pokonał Kimiego Raikkonena, najbliższego rywala w tabeli łącznej. Chociaż na torze Catalunya przez 22 lata tylko raz wygrał kierowca ruszający spoza pierwszego rzędu, Niemiec zapewniał o swoim zadowoleniu rezultatami kwalifikacji. „Szczerze mówiąc jestem dosyć szczęśliwy". - mówił. „Wczoraj i dzisiaj rano byłem naprawdę usatysfakcjonowany, myślę że poprawiliśmy bolid".

Jednak 25-latek jest daleki od lekceważenia rywali. Kierowcy Mercedesa pomni dużych problemów ze zużyciem opon w modelu W04 co prawda wypowiadali się raczej pesymistycznie o szansach na wygranie wyścigu, lecz zdaniem Vettela pokonać ich nie będzie tak łatwo. Seb spodziewa się też zagrożenia ze strony bolidów Lotusa oraz Ferrari. „Mercedes jest aktualnie przed nami, a szczerze mówiąc na długich przejazdach tutaj nie wyglądali tak źle". - tłumaczył. „Wczoraj na długich przejazdach dobrze prezentowały się również Ferrari i Lotusy, dlatego należy oczekiwać, że będą bardzo mocni w wyścigu". Atutem Vettela jutro mają być zaoszczędzone komplety twardych opon.

„Postąpiliśmy inaczej niż większość konkurentów, używając w kwalifikacjach tylko ogumienia pośredniego". - wyjaśnił. „Czy nam to pomoże podczas zawodów? Zobaczymy. Wyścig jest długi i będzie się kręcił wokół degradacji. Opony nie wytrzymują tyle, ile byśmy chcieli".