Vettel: Prawie straciłem panowanie nad bolidem

Sebastian Vettel po wygraniu kwalifikacji Formuły 1 do GP Meksyku opowiadał o ratowaniu się przed obróceniem na swoim zwycięskim okrążeniu.

Kierowca Ferrari wczoraj dość niespodziewanie wydarł pole position Maxowi Verstappenowi. Zawodnik Red Bulla był niesamowicie szybki, ale Niemiec rzutem na taśmę pobił go o 0,086 sekundy.Gdy wysiadł z bolidu Vettel przyznał się do poślizgu na decydującym kółku. Na swoje szczęście zdołał go w porę opanować.
„Trudno się tutaj jeździ". - mówił. „Wysokie położenie toru ma wpływ na asfalt i jego ewoluowanie. Przez to jest ślisko. A (Verstappen) odskakuje reszcie na 0,4 sekundy. Myślałem więc »Jak mam pokonać takie okrążenie?«"

„Pomyślałem, że jeśli przejadę czysto pierwszy sektor, będzie dobrze, ale miałem poślizg na szóstym zakręcie. Prawie straciłem panowanie nad bolidem i musiałem zrzucić do pierwszego biegu, ale zdołałem wyjść z tego bez utraty czasu".

„Potem byłem w stanie cisnąć do końca. Gdy przekroczyłem linię mety wiedziałem, że różnice będą małe, ale nie widziałem, co robią inni. Gdy usłyszałem, że mój czas jest wystarczający, poczułem się, jakbym eksplodował w samochodzie. Już miałem jeden wybuch w aucie wczoraj - wybuch gaśnicy - ale dzisiaj to była prawdziwa eksplozja!"

Vettel zdobył swoje jubileuszowe, 50. pole position. Ale w niedzielę prawdopodobnie straci matematyczne szanse na tegoroczne mistrzostwo świata. Wygranie wyścigu nic mu nie da, jeśli tylko trzeci w czasówce Lewis Hamilton uplasuje się w zawodach w czołowej piątce.