Verstappen "uderza pięścią w stół" po kolejnej awarii silnika Renault

Max Verstappen powiedział, że ma już dosyć defektów silnika Renault i "uderza pięścią w stół" po kolejnym nieukończeniu wyścigu Formuły 1 przez awarię francuskiej jednostki napędowej w bolidzie Toro Rosso w zeszłotygodniowym GP Bahrajnu.

Zaledwie 17-letni debiutant wycofał się z zawodów na torze Sakhir niedługo po ich półmetku, zatrzymany "usterką elektryczną". Według dziennikarzy holenderskiej gazety De Telegraaf, ich rodaka zawiódł problem z ERS.

Verstappen tym samym nie osiągnął mety wskutek awarii motoru Renault trzeci raz na cztery dotychczasowe starty w F1.

„Może to rekord". - miał powiedzieć Max.

„Sytuacja staje się trochę niedorzeczna. Oczywiście martwię się o przyszłość.

„Próbuję zachowywać pozytywne nastawienie, ale teraz już uderzam pięścią w stół. Nie może być tak dalej.

„Chociaż wiem, że oni (Renault) też to rozumieją". - dodał.

GP Bahrajnu nie ukończył również drugi kierowca Toro Rosso - Carlos Sainz Jr, lecz jego wyeliminowało prawdopodobnie poluzowanie się jednego z kół po pit-stopie. Za to silnik Renault ponownie zepsuł się jeszcze Danielowi Ricciardo, aczkolwiek reprezentant Red Bulla zdążył przekroczyć metę i dowieźć szóste miejsce.

Tak czy inaczej, ojciec Maxa Verstappena - Jos podsumował: „W Formule Jeden jest duża konkurencja i zawsze masz wzloty oraz upadki, ale Renault znalazło się w głębokim dołku".Renault obiecało rozwiązać problemy z niezawodnością swojej jednostki na GP Monako.