Usunięto kłopoty z singapurskimi tarkami przed dzisiejszym wyścigiem

Organizatorzy GP Singapuru po trzech sezonach bezbłędności w tym roku mają powody do zaczerwienienia się ze wstydu. Od początku weekendu na torze Marina Bay odpadają krawężniki. Problem prowizorycznie rozwiązano ponoć przed dzisiejszym wyścigiem.Tarki najeżdżane samochodem odczepiały się od nawierzchni, co najpierw spowodowało opóźnienie pierwszego piątkowego treningu, następnie przerwanie go. Na niedzielne zawody krawężniki zakrętów 3, 5, 14, 17 i 18 zostały zastąpione czerwono-białą, antypoślizgową farbą, z kolei w łukach 7 oraz 13 wstawiono tarki bardziej odporne na napór rozpędzonego bolidu. Element ten poprawiono także na zakrętach 11 i 12. „Chcieliśmy wymienić wszystkie krawężniki, ale taka naprawa wymagała zbyt wiele czasu". - wyjaśnił rzecznik prasowy FIA, Matteo Bonciani. Tymczasem Heikki Kovalainen obawia się deszczu podczas dzisiejszego wyścigu, którego wystąpienie jest co prawda mało prawdopodobne, lecz kierowcy w ciągu trzech dotychczasowych edycji nocnego GP Singapuru jeździli po mokrym torze tylko na jednym treningu, więc nie mają wielkiego doświadczenia w tej kwestii. „Prawdopodobnie można sobie wyobrazić, jaka widoczność byłaby za samochodem bezpieczeństwa, ale pióropusze wody przeszkadzają najbardziej wtedy, gdy jedziesz szybko". - powiedział Fin. „Na pewnych obiektach przez kilka sekund jesteś w stanie pędzić na ślepo, niemniej tutaj coś takiego nie byłoby dobre".