USF1 z silnikiem od Coswortha

USF1 rozważa na poważnie podpisanie umowy o dostarczanie silników z angielską firmą Cosworth.

W swoich wcześniejszych wypowiedziach szefowie zespołu Ken Anderson i Peter Windsor twierdzili, że jeśli chodzi o silniki to są są otwarci na propozycje zespołów fabrycznych, jednak umowa z Cosworthem wydaje się im bardziej odpowiadać. "Oferta Coswortha jest naprawdę ciekawa. Ci ludzie wykonywali fantastyczną robotę kiedy jeszcze Red Bull korzystał z ich usług" - twierdzi Peter Windsor.

"Sporo osób od tamtej pory odeszło, ale nadal jest tam kilku bardzo dobrych fachowców. Dodatkowo właścicielem firmy jest Amerykanin Kevin Kalkhoven, co bardzo nam pasuje."

"Współpraca z małą firmą jest zgodna z naszą filozofią pracy zespołu wyścigowego, dlatego też ofercie Coswortha przyglądamy się z dużym zainteresowaniem."

Windsor zapowiedział też, że w niedługiej przyszłości drużyna zaprezentuje swoją nową nazwę.

"Wiadomo, że F1 to nazwa zastrzeżona, dlatego też USF1 było tylko szyldem roboczym. Mamy zarezerwowane domeny na wypadek gdyby z innymi nazwami były jakieś komplikacje." "Nowa nazwa nie będzie się zbytnio różniła od obecnej."

"Kiedy nasze wejście do Formuły 1 stanie się faktem, ogłosimy kilka bardzo ważnych informacji" - obiecywał Windsor.