Formuła 1 » Aktualności F1 » Anderson: Dlaczego USF1 nie wystartuje w sezonie 2010

Anderson: Dlaczego USF1 nie wystartuje w sezonie 2010
2010-03-04 - P. Kątski Tagi: USF1, Peter Windsor
Szef zespołu USF1 Ken Anderson przerwał zmowę milczenia i wyjaśnił powody, dla których zespół nie pojawi się w F1.
Anderson wini za taki stan rzeczy przepychanki wokół F1 w sezonie 2009. Jednak gwoździem do trumny zespołu było wycofanie się strategicznego sponsora w połowie stycznia. "Byliśmy gotowi już w marcu 2009. Potem zaczęły się spory o ograniczenia budżetu i wojna FIA z FOTA. Zostaliśmy dopuszczeni dopiero 12 czerwca, ale musieliśmy czekać do 31 lipca na podpisanie Porozumienia Concorde, bez którego nie można było zaczynać prac. W ten sposób straciliśmy 4 miesiące." "W połowie stycznia zostaliśmy bez pieniędzy. Doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu pchać się tylko po to, żeby się pokazać na torze. Szczególnie jeśli ominąłeś testy, to nie masz szans na wprowadzenie poprawek do bolidu."
USF1 wciąż czeka na zgodę na starty w sezonie 2011. Jeśli jej nie otrzyma, to oznacza koniec zespołu.
"Jeśli dostaniemy zgodę, to skończymy bolid na sezon 2011. Potem przeprowadzimy testy pod koniec lata, albo na początku zimy i stawimy się gotowi do rywalizacji w sezonie 2011."
"Otrzymaliśmy wiele pozytywnych sygnałów od FIA. Rozumieli naszą sytuację i nie jest ich intencją podcinać nam skrzydła. Przedstawiliśmy im plan naprawczy i czekamy na jego akceptację."
"Na razie wstrzymaliśmy pracę, gdyż nie ma sensu wydawać pieniędzy w przypadku odmownej decyzji. Wydaje nam się, że decyzja zapadnie na dniach. Nie jest zasadne odwlekać jej w nieskończoność."
Anderson wini za taki stan rzeczy przepychanki wokół F1 w sezonie 2009. Jednak gwoździem do trumny zespołu było wycofanie się strategicznego sponsora w połowie stycznia. "Byliśmy gotowi już w marcu 2009. Potem zaczęły się spory o ograniczenia budżetu i wojna FIA z FOTA. Zostaliśmy dopuszczeni dopiero 12 czerwca, ale musieliśmy czekać do 31 lipca na podpisanie Porozumienia Concorde, bez którego nie można było zaczynać prac. W ten sposób straciliśmy 4 miesiące." "W połowie stycznia zostaliśmy bez pieniędzy. Doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu pchać się tylko po to, żeby się pokazać na torze. Szczególnie jeśli ominąłeś testy, to nie masz szans na wprowadzenie poprawek do bolidu."
USF1 wciąż czeka na zgodę na starty w sezonie 2011. Jeśli jej nie otrzyma, to oznacza koniec zespołu.
"Otrzymaliśmy wiele pozytywnych sygnałów od FIA. Rozumieli naszą sytuację i nie jest ich intencją podcinać nam skrzydła. Przedstawiliśmy im plan naprawczy i czekamy na jego akceptację."
"Na razie wstrzymaliśmy pracę, gdyż nie ma sensu wydawać pieniędzy w przypadku odmownej decyzji. Wydaje nam się, że decyzja zapadnie na dniach. Nie jest zasadne odwlekać jej w nieskończoność."
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Anderson: Dlaczego USF1 nie wystartuje w sezonie 2010
Podobne: Anderson: Dlaczego USF1 nie wystartuje w sezonie 2010




Podobne galerie: Anderson: Dlaczego USF1 nie wystartuje w sezonie 2010



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć