Toro Rosso cierpliwe wobec słabej jazdy Vergne. "Dopiero uczy się torów"

Rozczarowujące występy Jeana-Erika Vergne, który na przestrzeni siedmiu tegorocznych Grand Prix zdobył zaledwie cztery punkty, regularnie przegrywając z zespołowym partnerem Danielem Ricciardo, wywołały plotki dotyczące rychłego wydalenia francuskiego debiutanta z Toro Rosso. Sytuację postanowił wyjaśnić szef włoskiego teamu Franz Tost. Austriak zamierza pozwolić Vergne spokojnie się rozwijać, dlatego na razie jego posada jest bezpieczna. „W zeszłym roku Jean-Eric Vergne ścigał się w Formule Renault 3.5, zatem wszystkie tory Formuły 1 są oczywiście dla niego nowe". - wyjaśniał szef Toro Rosso. „Nie ma łatwo; tras uczy się na piątkowych treningach. W moich oczach to bardzo wysoko ceniony zawodnik. Wykonuje dobrą robotę, z wyścigu na wyścig poprawiając swoją jazdę. Jeśli dostarczymy naszym kierowcom odpowiedni sprzęt, pokażą dobre tempo". Spekulacje o niepewnej przyszłości Vergne wywołały nie tylko wyniki 22-latka, lecz także niedawna wypowiedź konsultanta Red Bulla - Helmuta Marko. „Vergne jest zbyt gwałtowny. Agresja to nic złego, ale w jego przypadku musimy ją wykorzenić". - tłumaczył Austriak, w teamcie obsady bolidów Toro Rosso mający ważny głos. Do dzisiejszego wyścigu w Walencji Vergne ruszy z 18. pola.