"Szczotka zmiotka" na torach F1 odejdzie do lamusa?

Formuła 1 może zacząć używać specjalnych urządzeń do oczyszczania toru z odłamków bolidów po wypadkach, donosi serwis Autosport.

Nad sprawą pracuje FIA na prośbę dostarczającej F1 opony firmy Pirelli, która zwróciła uwagę na wyjątkowe zabrudzenie nawierzchni w trakcie sierpniowego GP Belgii na torze Spa, na którym doszło do spektakularnych eksplozji opon w bolidach Sebastiana Vettela i Nico Rosberga. Pirelli wtedy znalazło na przestrzeni całego weekendu wyścigowego aż 63 rozcięcia na swoim ogumieniu.

Aktualnie tory F1 są sprzątane ręcznie, za pomocą „szczotek zmiotek", jak nazywa je komentator Andrzej Borowczyk.

W niedalekiej przyszłości mogą zostać zastąpione specjalistycznym sprzętem. Przykładowo, w Stanach Zjednoczonych, jak i na wybranych torach w Europie, stosuje się olbrzymie odkurzacze wożone przez pojazdy. „Przypuszczam, że wejdzie coś tego typu". - powiedział szef Pirelli w sportach motorowych Paul Hembery.

„(...) Po niektórych wypadkach zostaje wiele odłamków na trasie, czasami dużych rozmiarów. Omawialiśmy to przez jakiś czas.

„Mówiąc uczciwie, FIA traktuje ten temat bardzo poważnie i przygląda się pewnym pomysłom oraz propozycjom". - zdradził.