Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Sprzeczki, konflikty, kłótnie - prognoza na sezon 2011
Team Lotus

Sprzeczki, konflikty, kłótnie - prognoza na sezon 2011

2011-02-04 - J. Rutkowski     Tagi: Alonso, Kubica, Massa, Vettel, Schumacher, Webber, Rosberg, Petrov
Sezon 2011 powoli zaczyna się rozkręcać, mamy za sobą prezentacje większości zespołów, pierwsze trzydniowe testy, a wyścig w Bahrajnie zbliża się wielkimi krokami. Jak zwykle w F1 bywa, nie odbyło się bez zgrzytów. I zapewne w dalszej części sezonu także ich nie zabraknie.

Kłótnie, sprzeczki, konflikty, a niekiedy także i awantury, czy wręcz wojny to integralna część tego sportu. W zeszłym sezonie nie brakowało nam takich rzeczy, a niektórzy mówią, że w tym może być ich jeszcze więcej. W sumie trudno się nie zgodzić z tymi słowami. Wystarczy spojrzeć na konflikt Prawdziwy Lotus vs Komercyjny Lotus. Jest to w tym momencie chyba najgłośniejsza 'różnica zdań'. Sporo już o niej napisaliśmy, więc nie będziemy się powtarzać i po raz kolejny wałkować tego tematu. Przejdźmy zatem do kolejnych miejsc zapalnych grożących nagłym wybuchem. Daleko odchodzić nie musimy, bo właściwie zostajemy w Lotusie, dokładniej w Lotusie Renault. W tym momencie rodzi się tam konflikt numer 2, Kubica vs Petrov. Rosjanin po raz kolejny w wywiadach narzekał na Polaka, że ten wcale mu nie pomaga, jest zamknięty w sobie i nie dzieli się wiedzą i doświadczeniem. Takie słowa padają zazwyczaj o byłym partnerze po odejściu z jakiegoś zespołu, a nie o kimś z kim będzie się tworzyło drużynę przez następne miesiące. Rosjanin chyba nie spodziewał się, że Robert będzie udzielał mu korepetycji.
Kubica na słowa Petrova nie pozostał obojętny, mówiąc, że on od Petrova nauczył się sporo.. Jak jeździć, aby nie wypadać z toru i nie rozbijać co chwila bolidu. Drobna złośliwość i żarcik, czy początek wojenki pomiędzy oboma panami? Jedno jest pewne Polak nie będzie dawał sobie w kaszę dmuchać.Następne miejsce gdzie tylko kwestią czasu może być wybuch konfliktu jest Ferrari. Pomiędzy Alonso i Massą także zapewne kipi od emocji. Wystarczy przypomnieć wywiad dla hiszpańskiego radia, w którym Alonso mówił, iż nawet pomimo przegrania tytułu mistrzowskiego, cieszy się, że zdobył o wiele więcej punktów, niż Massa.

Massa i Alonso 
Wszyscy wiedzą, że co najmniej od GP Niemiec Massa miał jeździć, tak aby nie zabierać Alonso punktów, ale Hiszpan mimo to musiał wbić tę szpileczkę Brazylijczykowi i wytknąć dzielącą ich ilość punktów. Felipe na pewno to ukłucie poczuł i szybko go nie zapomni.Ziarenko niepokoju leży też pomiędzy Nico Rosbergiem, a Michaelem Schumacherem. Rosberg znów oddał numer Schumacherowi, niby dobrowolnie. Teraz będzie chciał za wszelką cenę znów pokonać partnera z zespołu i udowodnić, że to on jest liderem ekipy, za to Schumi musi pokonać Rosberga, ponieważ w tym sezonie wymówek w stylu 'dopiero co wróciłem, cieszę się z jazdy, dajcie mi spokój' już nie będzie miał. Atmosferę podgrzał sam Alonso, mówiąc że jednym z głownych rywali do mistrzostwa będzie dla niego Schumacher, o Rosbergu nawet nie wspomniał. Nico na pewno nie zareagował obojątnie na te słowa.

Vettel vs Webber 
Webber vs Vettel. Tutaj chyba nic nie trzeba tłumaczyć, wystarczy obejrzeć film z zeszłorocznego GP Turcji. Mówią, że odbyli 'oczyszczającą rozmowę', ale tak naprawdę wystarczy byle pretekst, aby znów zaczęli skakać sobie do gardeł. Tym bardziej, że Webber może być zdesperowany, aby zdobyć mistrzostwo, to może być jego ostatni sezon w F1.Kierowcy McLarena, kolejny świetny duet i kolejny materiał na wielki konflikt. W Istambule walczyli ze sobą jak najwięksi rywale, na szczęście dla ekipy z Woking, wykazali się odpowiedzialnością i dowieźli dublet do mety. A może raczej stało się tak dzięki prośbom o 'oszczędzanie paliwa i opon'? W tym roku ogumienie Pirelli ma być dużo bardziej wrażliwe na ostrą jazdę, a taką preferuje Hamilton. Button jeżdżący spokojnie może mieć przewagę. Wtedy Lewis przyjdzie podpytać Jensona jak dbać o opony, rudobrody Anglik odpowie, że 'wie, ale nie powie' no i konflikt gotowy.

Button vs Hamilton 
Nie tylko kierowcy będą w tym sezonie mieli się o co sprzeczać. Christian Horner kontra panowie Whithmarsh, Brawn i Domenicali, taka potyczka jest tym bardziej możliwa, im lepiej na torze będzie się spisywał bolid RB7. W zeszłym roku, aż huczało od oskarżeń o nielegalność konstrukcji Red Bulla. Kolejne ataki na 'Czerwone Byki' mogą być spowodowane przekroczeniem przez nich limitu wydatków w sezonie 2010, takie pogłoski już chodzą po padoku.Poczciwy Luca di Montezemolo zawsze ma z kim się posprzeczać, tym razem wygląda na to, że będzie to jego były podwładny, Jean Todt. O co będą się kłócić? O silniki. Eko-Jean chce mniejszych, przyjaźniejszych środowisku i mniej spalających jednostek. Jednym słowem najlepszą opcją dla niego jest 1.9 TDI. Luca oczywiście jest przeciw, dla niego już V8 to za mało i tęskni za starymi poczciwymi V10. Wiele o Włochu można złego powiedzieć, ale akurat w tej kwestii chyba nie znajdzie sie kibic, który nie stanie po jego stronie.Warto też wspomnieć o dyrektorze Williamsa. Dla Adama Parra każdy kto powie, że pay-driver Pastor Maldonaldo to pay-driver automatycznie staje się śmiertelnym wrogiem. Podobnie jak dla Martina Burndle'a ktokolwiek kto skrytykuje jego rolę w BBC.



źródło: planetf1 / własne

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
2

Komentarze do:

Sprzeczki, konflikty, kłótnie - prognoza na sezon 2011

Sprzeczki, konflikty, kłótnie - prognoza na sezon 2011
rafi944 2011-02-04 17:45
Czyli w tym sezonie Hamilton nie ma czego szukać na torze... Będzie zmieniał opony co kilka okrążeń chyba, że nauczył się nagle oszczędzać opony i paliwo...
Sprzeczki, konflikty, kłótnie - prognoza na sezon 2011
rafito 2011-02-04 23:12
o Lewis'a sie nie martw. nawet jesli bedzie doprowadzal opony do stanów wybuchowych. dzieki niemu przedstawienie zawsze jest ciekawsze