Formuła 1 » Aktualności F1 » Sirotkin o GP Singapuru: Walczyłem przez całą drogę
Sirotkin o GP Singapuru: Walczyłem przez całą drogę
Siergiej Sirotkin ukończył wolnym bolidem Williamsa zeszłotygodniowy wyścig Formuły 1 o GP Singapuru na ostatnim miejscu, ale po drodze miał kilka momentów, za sprawą których był chyba najczęściej pokazywanym kierowcą w transmisji telewizyjnej zawodów. Rosjanin opowiada, że walczył jak tylko mógł od startu do mety.
Na początku nocnego wyścigu Sirotkin najechał na odłamki po kolizji duetu Force India i jeden z nich przyczepił mu się do przedniego skrzydła bolidu, dlatego wykonał awaryjny pit-stop. Przy okazji wymienił opony. Potem gdy inni zaliczali swoje postoje, on pozostawał na torze. W efekcie wskoczył przed paru zawodników, w tym przed Sergio Pereza, którego niemiłosiernie blokował, choć rywal dostał świeże ogumienie. Reprezentant Force India za nic nie mógł wyprzedzić debiutanta.
Meksykanin w końcu znalazł się przed 23-latkiem, ale ten trochę niespodziewanie od razu próbował odzyskać pozycję. Efekt był taki, że się zderzyli - z winy "Checo". Później Perez musiał wyprzedzać Williamsa oznaczonego numerem 35 jeszcze dwukrotnie.
Sirotkin ponadto przyblokował samego lidera wyścigu Lewisa Hamiltona, w trakcie zaciętego pojedynku z Romainem Grosjeanem. Obaj byli tak zajęci walką ze sobą, że długo nie dawali się zdublować mistrzowi świata. Mało brakowało, a kierowca Mercedesa straciłby przez to prowadzenie.
Wreszcie, Siergiej ścigał się koło w koło jeszcze z Brendonem Hartleyem - i wywiózł kierowcę Toro Rosso poza tor, za co dostał 5-sekundową karę.
„To była walka". - komentuje. „Walczyłem przez całą drogę, wyciągałem ile się da w każdym momencie".
„Byliśmy w dobrym położeniu na początku wyścigu, do chwili kontaktu z samochodem Force India. To spowodowało wiele uszkodzeń w moim bolidzie, potem chodziło bardziej o przetrwanie".„Na tym torze trudno wyprzedzać, więc nadal walczyłem tak twardo, jak tylko mogłem, aby chronić auto i utrzymywać pozycję, ale okrążenie po okrążeniu, stawało się to coraz trudniejsze, bolid się rozpadał".
„Dałem z siebie wszystko, wyciągnąłem też wszystko z samochodu, aby spisać się jak najlepiej".
Zobacz także: GP Singapuru - galeria zdjęć z wyścigu »Sirotkin dodatkowo wyjaśnia, że wypchnął Hartleya z toru, ponieważ nie mógł wyhamować na zakręcie uszkodzonym bolidem.
„Nie walczyłem tak naprawdę, jakby chroniłem swoją pozycję na dohamowaniu". - tłumaczy. „Jak już wyjaśniłem, mój samochód był zupełnie uszkodzony, straciłem nad nim kontrolę na hamowaniu i od tego momentu po prostu starałem się zatrzymać i nie uderzyć w ścianę".„Brendon był po zewnętrznej, więc jakby czekał, czy skończę na ścianie, czy nie. Jeśli obejrzysz nagranie z kamery pokładowej na moim bolidzie zobaczysz, że było bardzo blisko, abym tam zaparkował".
„Kara jest sprawiedliwa, bo zablokowałem go - ale nie dlatego, że chciałem walczyć, po prostu jakby starałem się przetrwać".
Sirotkina chwali dyrektor techniczny Williamsa - Paddy Lowe.
„Siergiej wykonał fantastyczną robotę, zarządzając oponami i tempem, utrzymując innych kierowców za sobą, przy dużej presji". - stwierdza.„Ostatecznie został uwikłany w kontakt z Perezem, to zrujnowało jego wyścig. W przeciwnym razie mógł pokusić się o dość dobrą pozycję na mecie".
Sirotkin i tak przegrał ze wszystkimi, ale swoją walecznością pomógł zespołowemu partnerowi Lance'owi Strollowi, który został sklasyfikowany bezpośrednio przed Grosjeanem oraz Perezem, na 14. miejscu.
GP Singapuru - skrót wyścigu
Na początku nocnego wyścigu Sirotkin najechał na odłamki po kolizji duetu Force India i jeden z nich przyczepił mu się do przedniego skrzydła bolidu, dlatego wykonał awaryjny pit-stop. Przy okazji wymienił opony. Potem gdy inni zaliczali swoje postoje, on pozostawał na torze. W efekcie wskoczył przed paru zawodników, w tym przed Sergio Pereza, którego niemiłosiernie blokował, choć rywal dostał świeże ogumienie. Reprezentant Force India za nic nie mógł wyprzedzić debiutanta.
Meksykanin w końcu znalazł się przed 23-latkiem, ale ten trochę niespodziewanie od razu próbował odzyskać pozycję. Efekt był taki, że się zderzyli - z winy "Checo". Później Perez musiał wyprzedzać Williamsa oznaczonego numerem 35 jeszcze dwukrotnie.
Sirotkin ponadto przyblokował samego lidera wyścigu Lewisa Hamiltona, w trakcie zaciętego pojedynku z Romainem Grosjeanem. Obaj byli tak zajęci walką ze sobą, że długo nie dawali się zdublować mistrzowi świata. Mało brakowało, a kierowca Mercedesa straciłby przez to prowadzenie.
„To była walka". - komentuje. „Walczyłem przez całą drogę, wyciągałem ile się da w każdym momencie".
„Byliśmy w dobrym położeniu na początku wyścigu, do chwili kontaktu z samochodem Force India. To spowodowało wiele uszkodzeń w moim bolidzie, potem chodziło bardziej o przetrwanie".„Na tym torze trudno wyprzedzać, więc nadal walczyłem tak twardo, jak tylko mogłem, aby chronić auto i utrzymywać pozycję, ale okrążenie po okrążeniu, stawało się to coraz trudniejsze, bolid się rozpadał".
„Dałem z siebie wszystko, wyciągnąłem też wszystko z samochodu, aby spisać się jak najlepiej".
Zobacz także: GP Singapuru - galeria zdjęć z wyścigu »
„Nie walczyłem tak naprawdę, jakby chroniłem swoją pozycję na dohamowaniu". - tłumaczy. „Jak już wyjaśniłem, mój samochód był zupełnie uszkodzony, straciłem nad nim kontrolę na hamowaniu i od tego momentu po prostu starałem się zatrzymać i nie uderzyć w ścianę".„Brendon był po zewnętrznej, więc jakby czekał, czy skończę na ścianie, czy nie. Jeśli obejrzysz nagranie z kamery pokładowej na moim bolidzie zobaczysz, że było bardzo blisko, abym tam zaparkował".
„Kara jest sprawiedliwa, bo zablokowałem go - ale nie dlatego, że chciałem walczyć, po prostu jakby starałem się przetrwać".
Sirotkina chwali dyrektor techniczny Williamsa - Paddy Lowe.
„Siergiej wykonał fantastyczną robotę, zarządzając oponami i tempem, utrzymując innych kierowców za sobą, przy dużej presji". - stwierdza.„Ostatecznie został uwikłany w kontakt z Perezem, to zrujnowało jego wyścig. W przeciwnym razie mógł pokusić się o dość dobrą pozycję na mecie".
Sirotkin i tak przegrał ze wszystkimi, ale swoją walecznością pomógł zespołowemu partnerowi Lance'owi Strollowi, który został sklasyfikowany bezpośrednio przed Grosjeanem oraz Perezem, na 14. miejscu.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
2
Komentarze do:
Sirotkin o GP Singapuru: Walczyłem przez całą drogę
Sirotkin o GP Singapuru: Walczyłem przez całą drogę
GaPa 2018-09-19 03:22
Czytam i nie mogę się nadziwić jak Sirotkin postrzega ten wyścig. Gdybym nie oglądał transmisji pomyślał bym, że był bohaterem tego GP. To prawda miał nawet okazję przeszkadzać Lewisowi i Maxowi bo nie zauważył, że jest niebieska flaga. Genialny kierowca na miarę aktualnej dyspozycji Williamsa. Pomyśleć, że kiedyś dla tego teamu jeździł Senna.
Podobne: Sirotkin o GP Singapuru: Walczyłem przez całą drogę




Podobne galerie: Sirotkin o GP Singapuru: Walczyłem przez całą drogę



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter