Silnik Hondy ma zostać podkręcony na GP Bahrajnu

McLaren planuje wprowadzić silnik Hondy napędzający jego bolid Formuły 1 przysłowiowo na wyższe obroty w nadchodzącym GP Bahrajnu, po tym jak już nie psuł mu się w zeszłotygodniowym GP Chin.

Ostatniej niedzieli McLaren pierwszy raz tego roku dojechał do mety oboma samochodami i dyrektor wyścigowy zespołu Eric Boullier stwierdził, że czas zacząć oszczędzać mniej jednostkę napędową Hondy, której ograniczano moc w obawie o niezawodność. Team Jensona Buttona oraz Fernando Alonso chce jak najszybciej wydobywać więcej osiągów z motoru tym bardziej, że w Szanghaju dalej był lepszy tylko od całkowicie niekonkurencyjnego Manora, mimo obiecującego tempa na treningach.

Spytany przez portal F1i, czy jest rozczarowany wynikami McLarena w GP Chin, Boullier odparł: „Nie. Sfrustrowany tak, ponieważ nie znajdujemy się tam, gdzie chcemy być, ale zawiedziony nie jestem, bo nie mieliśmy żadnych problemów technicznych.

„Pod względem niezawodności wykonaliśmy wielki krok naprzód. To dobre osiągnięcie i teraz wiemy, że możemy podkręcić silnik. Będzie nadal taki sam (w GP Bahrajnu), ale posiada jeszcze niewykorzystany potencjał".

McLaren ma nadzieję zyskać jeszcze więcej mocy w GP Hiszpanii za niespełna miesiąc.

„Od GP Bahrajnu będziemy mogli nieco podkręcać ten motor, a w Barcelonie zostanie wprowadzona jego nowa specyfikacja". - zdradził Boullier.

„Rozwijamy się z wyścigu na wyścig". - dodał. Alonso boli zdublowanie przez Ferrari

Alonso finiszował w GP Chin na 12. miejscu dzięki odpadnięciu czterech kierowców, czy problemów Carlosa Sainza Juniora z Toro Rosso, lecz przyznał, że ciężko było mu przełknąć fakt zostania zdublowanym przez bolidy stajni Ferrari, z której przeszedł do McLarena.„Oczywiście to nie było najlepsze uczucie, wcale", - mówił, „ale wiemy, że taka jest teraz sytuacja, jednocześnie nie sądzimy, by potrwała zbyt długo.

„To tylko taki przejściowy okres na początku sezonu".