Sezon 2010 w cieniu podwójnego dyfuzora

Wydawało się, że kontrowersje związane z podwójnym dyfuzorem Formuła 1 ma dawno za sobą. Okazuje się, że w sezonie 2010 może pojawić się jeszcze więcej kontrowersji związanych z tym rozwiązaniem.

Po protestach zakończonych na sądowej wokandzie w ubiegłym roku, FIA miała doprecyzować przepisy, które pozwoliły na zastosowanie dyfuzorów. Okazuje się, że zamiast ograniczyć zastosowanie, niektóre z drużyn jeszcze bardziej rozwinęły tą koncepcję.

Szef inżynierów McLarena Paddy Lowe powiedział na piątkowej konferencji, że jego zespół wycisnął wszystko co się dało, z przepisów o dyfuzorach.

"To pierwszy bolid, który stworzyliśmy od podstaw i w pełni mogliśmy wdrożyć w życie przepisy o dyfuzorach" - powiedział Lowe. "Nikt nie wprowadzi bardziej radykalnego rozwiązania tej kwestii niż my. Mamy nadzieję, że nasi rywale wprowadzą również kilka ekstremalnych rozwiązań."

Ferrari obawia się, że tak ekstremalna interpretacja przepisów, może być potraktowana jako ich złamanie.

"W dalszym ciągu uważamy, że podwójny dyfuzor jest nielegalny" - powiedział dyrektor techniczny Ferrari Aldo Costa Gazetta dello Sport. "Obawiamy się, że niektóre interpretacje są zbyt daleko posunięte, gdyż to właśnie nieprecyzyjne regulacje stwarzają drużynom szerokie pole do popisu. Rolą FIA jest kontrola takich rozwiązań, ale mimo to obawiamy się, że po raz kolejny sytuacja wymknie się spod kontroli."

Piero Ferrari dodaje: "Nasze Ferrari jest godne tytułu mistrzowskiego, chyba że, przepisy znów pokrzyżują nam plany."

Lowe jest jednak przekonany, że przepisy są na tyle jasne, że interwencja FIA nie będzie konieczna.

"Przepisy są w miarę jasne. W kilku sprawach potrzebowaliśmy wskazówek FIA i dostaliśmy bardzo jasne wytłumaczenie dla naszych problemów" - twierdzi Lowe.

"To samo mogą robić przecież inne zespoły."

"Mamy nadzieję, że początek nowego sezonu będzie mniej kontrowersyjny niż poprzedniego, gdzie kilka drużyn nie rozumiało idei tego sportu."