Senna zachwycony wejściem do Q3. Liczy na duże punkty w wyścigu

Kwalfikacje na Węgrzech okazały się dla Bruno Senny przełomem. Bolidem Williamsa do tej pory Brazylijczyk nie wywalczył lepszej pozycji startowej niż 13., dzisiaj potwierdził swoją nadspodziewanie wysoką formę z treningów i zajął 9. miejsce. „Jak na razie to dla nas dobry weekend. Jestem naprawdę szczęśliwy, że po raz pierwszy w sezonie wszedłem do Q3". - powiedział. O finałowy segment czasówki Bruno stoczył ciężką batalię. 28-latek rzutem na tasmę wypchnął z premiowanej awansem pierwszej dziesiątki Marka Webbera, przebijając jego wynik o bagatela 0.018 sekundy. „Było niesamowicie ciasno, ale zdołaliśmy przejść dalej". - relacjonował dziennikarzom. Jedyną plamą na dzisiejszym występie Senny jest jego słabsza postawa w Q3. Reprezentant Williamsa najpierw zblokował koła marnując i opony, i pomiarowe okrążenie, potem zdołał co prawda ustanowić konkurencyjny czas, ale nie taki, na jaki było go stać. Gdyby powtórzył swój rezultat z Q2, Brazylijczyk byłby nie dziewiąty, a piąty. „W Q3 mogłem zaliczyć lepsze kółko, bądź co bądź jestem zadowolony z uzyskanego wyniku". - wyjaśnił.Podbudowany swoim wyjątkowo dobrym tempem oraz najwyższą w tym roku pozycją startową, jutro Senna zamierza pójść za ciosem. „Bolid trzyma równe osiągi, nasza konkurencyjność na długich przejazdach jest dobra. Zaczniemy wyścig z mocnego położenia, więc co zrobimy? Będę cisnął, aby zdobyć dla zespołu solidne punkty". - obiecał. Pastor Maldonado dopełnił szczęście Williamsa, również kwalifikując się do Q3. Wenezuelczyk zajął 8. miejsce, ale wierzy, że mogło być lepiej, gdyby w trakcie finałowej części zmagań znalazł więcej wolnego miejsca na torze. „Mój występ był dobry, zwłaszcza Q2 (w drugim segmencie Maldonado był trzeci - przyp. red.), lecz podczas Q3 dwukrotnie napotykałem przed sobą inne bolidy. Cieszę się z zespołem, bo obaj wykonaliśmy dobrą robotę, kwalifikując się blisko czołówki. Sytuacja wygląda zatem pozytywnie". - powiedział Pastor.