Senna: Zespół nie będzie czekał na Kubicę do połowy następnego sezonu

Bruno Senna mimo trudnego sezonu liczy na utrzymanie posady kierowcy wyścigowego Lotus Renault GP. Brazylijczyk chce dalej reprezentować czarno-złote barwy, ale jak przyznał nie wszystko leży w jego rękach. Obecnie głównym kandydatem do przyszłorocznego partnerowania Witalijowi Pietrowowi jest Romain Grosjean, a ekipa ciągle nie skreśla jeszcze Roberta Kubicy. Rehabilitacja Polaka jednak się przedłuża i zdaniem Senny jeśli termin jego powrotu do F1 nadal będzie przesuwany, szefowie stajni w końcu stracą cierpliwość. „Zespół nie będzie czekał z podjęciem decyzji do połowy sezonu 2012". - stwierdził Bruno spytany o szanse na ponowne ujrzenie Kubicy ścigającego się bolidem teamu z Enstone. „Przynajmniej mam nadzieję, że nie będzie to trwało aż tyle. Ja sam robię co mogę, by zapewnić sobie starty w tej ekipie na przyszłoroczną kampanię. Wszystko zależy od Roberta, od Romaina, od sponsoringu - jednym słowem wielu rzeczy będących poza moją kontrolą".
Senna komentując ostatni spadek swojej formy raz jeszcze podkreślił, jak trudnym wyzwaniem było wskoczenie do kokpitu R31 w połowie sezonu: „Pod względem nauki bynajmniej nie miałem łatwo. Zacząłem jeździć dopiero pod koniec sierpnia i musiałem okiełznać operowanie KERS oraz DRS. Brak doświadczenia i mała ilość przejechanych kilometrów dały mi trochę w kość". Parę dni temu matka Senny - Viviane ujawniła, że jej syn negocjuje już z LRGP przyszłoroczny kontrakt. Bruno odnosząc się do tej deklaracji wyznał, że nie ma jeszcze umowy z żadnym teamem na sezon 2012.