Schumacher pragnie mokrego weekendu. "To dla nas szansa"

Michael Schumacher ma nadzieję, że prognozy zapowiadające opady deszczu podczas całego wyścigowego weekendu w Wielkiej Brytanii się sprawdzą. Na suchym torze bolid Mercedesa ma raczej niewielkie szanse powalczyć o czołowe pozycje - zwłaszcza, że Silverstone to trasa sprzyjająca samochodom konkurencji, dlatego pogodowa loteria przynosząca nieoczekiwanie rezultaty tym razem jest przez Srebrne Strzały pożądana. Schumacher chce jej, mimo iż podczas póki co jedynego w tym roku mokrego wyścigu na malezyjskim obiekcie Sepang, wozy stajni z Brackley prezentowały naprawdę kiepskie tempo. „Deszcz to dla nas oczywiście szansa, chyba nikomu nie trzeba tego tłumaczyć". - powiedział wczoraj Schumacher. „Dla nas suche zawody będą gorsze. W Malezji na mokrym asfalcie rzeczywiście nie byliśmy zbyt mocni, ale znaleźliśmy przyczyny takiego stanu rzeczy tak samo, jak doszliśmy, dlaczego byliśmy słabi w Australii, gdzie świeciło słońce. Mokry tor tutaj stanowiłby dla nas dobrą okazję, by się wykazać, zatem mówiąc teraz chętnie przywitałbym trochę deszczu". Tymczasem niemieckie media donoszą, jakoby decyzja dotycząca pozostania Schumachera w Mercedesie na sezon 2013 zależała wyłącznie od jego samego, nie zespołu. Informacja ta została opublikowana krótko po tym, jak szef Srebrnych Strzał - Ross Brawn stwierdził, iż przyszłość 7-krotnego mistrza świata w ekipie wyjaśni się najpóźniej za sześć tygodni.

„Widocznie tylko on (Schumacher) ma jednostronną opcję przedłużenia kontraktu. Tak więc nikt nie będzie pośpieszał weterana, by podejmował pochopne decyzje". - przekonuje ukazujący się za naszą zachodnią granicą dziennik Die Welt.