Schumacher oddycha bez respiratora?

Michael Schumacher znajdujący się w śpiączce po wypadku na nartach zaczął samodzielnie oddychać.

Nie jest to oficjalna informacja, ale pochodzi z autorytatywnego włoskiego dziennika La Gazzetta dello Sport.

Były 7-krotny mistrz świata Formuły 1 pod koniec grudnia ubiegłego roku szusując we francuskich Alpach uderzył głową o kamień i choć miał kask, odniósł krytyczne obrażenia głowy. Przebywa w śpiączce farmakologicznej już ponad trzy miesiące. Jeżeli Schumacher faktycznie został odłączony od respiratora, może to być przełomowy moment dla procesu wybudzania go.

Jednak menedżerka Niemca - Sabine Kehm, oświadczyła dzisiaj, że stan legendy Ferrari „nie zmienił się".

„Michael wciąż jest wybudzany". - podkreślała dodając, że wszelkie niepotwierdzone wieści dotyczące stanu zdrowia jego klienta „należy uznawać za nieprawdziwe". Z drugiej strony, na trwającym salonie samochodowym w Genewie, Kehm podobno przyznała, że stan "Schumiego" uległ znaczącej poprawie.

„Michaelowi już nie grozi bezpośrednie niebezpieczeństwo". - miała wyznać. „Ale jego stan wciąż jest poważny i ciężko powiedzieć, że minęły wszystkie zagrożenia.

„Jednak to oczywiste, iż nie jest już w tak wrażliwym stanie, jak na początku".

Według La Gazzetta dello Sport, Schumacherowi odtwarzane są nagrania jego rozmów radiowych z F1 i odgłosów bolidów. Chodzi o to, by pobudzić u 45-latka wspomnienia.

Z tego samego powodu dodatkowo ciągle mówią do niego prezydent FIA - Jean Todt i Ross Brawn. Używają języka angielskiego, bo w takim porozumiewali się z Michaelem, gdy kierowali Ferrari.Schumacher ponoć reaguje na wysyłane mu bodźce nie tylko zmianą wyrazu twarzy, ale i ruchami ramion.