Schumacher nie znalazł właściwego balansu, przewiduje trudności w wyprzedzaniu

Michael Schumacher chwalił po piątkowych treningach układ toru Buddh, ale jeszcze nie zdołał odpowiednio ustawić na nim swojego bolidu. „To bardzo interesujący obiekt, stanowiący niezłe wyzwanie". - komplementował hinduską petlę siedmiokrotny mistrz świata. „Ale tutaj bardzo ważny jest dobry balans auta, który rano co prawda miałem, lecz po południu już nie". Schumacher pierwszy trening zakończył na obiecującej piątej lokacie, zaś drugi dopiero na dwudziestej pierwszej. Podobny regres formy zaliczył też Nico Rosberg, ale on w przeciwieństwie do zespołowego partnera nie narzekał na żadne trudności podczas przygotowań do reszty weekendu. „Tor w Indiach jest fantastyczny". - zachwycał się młodszy z duetu Niemców. „Na uwagę zasługuje np. zakręt nr 2; jedziesz z górki, następnie wdrapujesz się na wzniesienie patrząc w niebo i nawrót zauważasz bardzo późno, tuż przed wejściem w niego. Generalnie zaliczyłem dwie udane sesje, zdobywając trochę cennych informacji. Mam dobre przeczucia i obym zachował je do samej niedzieli". Wracając do Schumachera, w rozmowie z serwisem Autosport 42-latek podobnie jak Sebastian Vettel zwócił uwagę na mocno zakurzoną nawierzchnię. Jak przekonuje, problem ten może skutecznie utrudnić wyprzedzanie podczas wyścigu: „Trochę się martwię, bo asfalt nie zostanie całkowicie oczyszczony, a poza idealną linią jazdy jest bardzo ślisko. Dlatego oczekuję kłopotów z wyprzedzaniem. Wielu kierowców będzie zmuszonych wyjechać na zakurzone obszary, przez co rozniosą piasek wszędzie".