Schumacher nadal daleko od powrotu do zdrowia

Michael Schumacher równo rok po dramatycznym wypadku na nartach dalej ma przed sobą długą i ciężką walkę o wyzdrowienie, poinformowała jego agentka Sabine Kehm, podważając ostatnie rewelacje o istotnej poprawie stanu byłego 7-krotnego mistrza świata Formuły 1.

Najbardziej utytułowany kierowca w historii F1, który upadając na nartach 29 grudnia 2013 roku we francuskich Alpach doznał poważnego uszkodzenia mózgu, już dawno wyszedł ze śpiączki i został przewieziony do domu, lecz nie porusza się, ani nie mówi. Ale w niedzielę w artykule opublikowanym przez gazetę Le Parisien pojawiła się wypowiedź innego byłego kierowcy F1 sparaliżowanego po wypadku Philippe Streiffa, jakoby Schumacher przynajmniej „zaczynał rozpoznawać bliskich".

Streiff dodał, że jest nadzieja na „chodzenie o kulach" niespełna 46-letniego Niemca pewnego dnia. Francuz powoływał się na informacje, które miał zdobyć od żony Schumachera - Corinny, a także jego lekarza, profesora Gerarda Saillanta.

Jednak Kehm teraz poddała w wątpliwość ogłoszone nowiny.

„Mogę się tylko zastanawiać nad tą wypowiedzią Philippe Streiffa". - powiedziała menedżerka "Schumiego" niemieckiemu dziennikowi Bild.

„Na pewno nie kontaktował się ani z profesorem Saillantem, ani z Corinną.

„Pan Streiff też nie nigdy nie przyjaźnił się z Michaelem.

„Michael potrzebuje dużo czasu. Czeka go ciężka walka.

„Robi postępy adekwatne do powagi swojego stanu". - oznajmiła zachowawczo.