Schumacher ma zapalenie płuc? "Wygląda jakby po prostu spał"

Znajdujący się w sztucznej śpiączce po wypadku na nartach Michael Schumacher złapał zapalenie płuc.

Tak przynajmniej twierdzi popularny niemiecki dziennik Bild-Zeitung spekulując, że nowa choroba mogła zatrzymać proces wybudzania byłego 7-krotnego mistrza świata Formuły 1. Według cytowanego przez gazetę profesora Heinzpetera Moecke ze szpitala w Hamburgu, śpiączka przyciąga zapalenie płuc.

Wcześniej Bild-Zeitung donosił, że rozpoczęte dwa i pół tygodnia temu wybudzanie Schumachera na razie nie przynosi większych efektów. 45-latek ma nie reagować na wysyłane mu bodźce. Wszystkich tych wieści nie chciała komentować jego menedżerka Sabine Kehm powtarzając, by kibice ufali tylko oficjalnym informacjom.

Przy Schumacherze stale czuwa jego żona Corinna. Ponoć z zalecenia lekarzy nieustannie mówi do Michaela, bo to może mu pomóc.

Schumachera niedawno ponownie odwiedził prezydent FIA - Jean Todt, który świętował z nim sukcesy w Ferrari jako szef włoskiego zespołu. Wizytę Niemcowi złożył także jego inny wielki przyjaciel z F1, Ross Brawn. Do szpitala we francuskim Grenoble udał się jeszcze Felipe Massa, który partnerował "Schumiemu" w Ferrari osiem lat temu.

„Poszedłem zobaczyć Michaela, kiedy nie było tam dziennikarzy". - mówił Brazylijczyk rodzimym mediom.

„Siedziałem przy jego łóżku długi czas. Dobrze, że się tam zjawiłem.

Massa i Schumacher w 2006 roku

„Michael wyglądał jakby po prostu spał.

„Naprawdę liczę, że wszystko się ułoży i odzyska pełnię zdrowia". - dodał Massa.

Od wypadku Schumachera na nartach, w którym rekordzista Formuły 1 doznał krytycznych obrażeń głowy, minęło 45 dni.