Sato zdeterminowany, aby wrócić do F1

Takuma Sato w dalszym ciągu nie jest pewien dalszego rozwoju swojej kariery po tym, jak stracił miejsce w zespole Toro Rosso na rzecz Sebastiena Bourdaisa.

Jeszcze do ubiegłego tygodnia mogło się wydawać, że miejsce Japończyka, który bardzo dobrze wypadł podczas kilku zimowych testów, jest we włoskim zespole niemal pewne. Niestety Sato nie był w stanie wnieść do drużyny odpowiedniego wkładu finansowego, aby w ostatecznym rozrachunku zapewnić sobie fotel kierowcy.

Pomimo jawnego rozczarowania były kierowca Super Aguri deklaruje, że w dalszym ciągu będzie pukał do drzwi F1.

"Nie wiem, co przyniesie przyszłość" - mówił Sato. "Będę musiał porozmawiać z moim menadżerem, co do moich dalszych kroków. Mam jeszcze kilka spraw do załatwienia w F1, więc nadal będę się starał tam dostać."

"Interesuje mnie tylko najwyższa półka sportów motorowych i wszelkie moje działania będą miały na celu zapewnienie mi miejsca w jednej z drużyn F1. Chciałbym podziękować moim fanom, którzy wspierali mnie w tym trudnym okresie i postaram im się za to pewnego dnia odwdzięczyć." Również doradca Japończyka Andrew Gilbert-Scott nie ukrywał swojego rozczarowania decyzją Toro Rosso będąc przekonanym, że w ostatecznym rozrachunku to właśnie umiejętności, a nie pieniądze odegrają główną rolę przy podejmowaniu decyzji.

"Jest mi przykro, że to nie mój podopieczny będzie startował w sezonie 2009 w barwach Toro Rosso."

"Wydaje mi się, że Takuma podczas trzech zimowych testów, na które został zaproszony, udowodnił, że jest bardzo szybkim kierowcą."

"Od samego początku Toro Rosso nie ukrywało, że będzie ich interesował wkład pieniężny od przyszłych sponsorów. Czyniliśmy wszelkie wysiłki, aby pozyskać dodatkowych sponsorów, ale jak się okazało kwota, jaką mieliśmy do zaproponowania, była dla stajni niezadowalająca."

"Podziękowania należą się zarówno dotychczasowym jak i nowym sponsorom, a także fanom Takumy za ich starania, mające na celu umożliwienie mu dalszej kariery w F1. Teraz będziemy czekać, aż nadarzy się ku temu kolejna sposobność."