Formuła 1 » Aktualności F1 » Sato liczy na powrót do F1

Takuma Sato powiedział, że od czasu ogłoszenia upadłości przez swojego dotychczasowego pracodawcę - zespół Super Aguri - wszelkie swoje wysiłki wkłada w to, aby jak najszybciej powrócić na tor w bolidzie F1.
Od momentu kiedy drużyna Japończyka wycofała się z rywalizacji, pozostaje on aktualnie bez stałego zajęcia. Pomimo spekulacji, jakie się pojawiły odnośnie powrotu Sato na tor jeszcze w tym roku na przykład jako zastępcy słabo spisującego się Nelsinho Piqueta w zespole Renault, sam zainteresowany stwierdził, że owszem prowadzi rozmowy z kilkoma zespołami, jednakże bardziej liczy na stałą pracę od przyszłego sezonu, niż na kilkumiesięczny epizod podczas obecnych mistrzostw.
Ma on również nadzieję, że powróci na tor w pełni blasku - jako kierowca wyścigowy, choć sam dopuszcza również możliwość zostania kierowcą testowym, obwarowując to jednak odpowiednimi warunkami.
"To na co najbardziej teraz liczę, to objęcie funkcji głównego kierowcy" - powiedział Sato dziennikarzom Autosportu. "Jest to dla mnie najważniejsza rzecz na chwilę obecną. Jeśli nie będzie takiej opcji, wtedy rozważę możliwość zostania kierowcą testowym. Póki co nie ma sensu tak daleko wybiegać w przyszłość. Jedyne co mi teraz pozostaje, to spokojnie czekać."
Japończyk stara się być oszczędnym w wypowiedziach odnośnie swoich przyszłych planów, gdyż w połowie sezonu żaden z zespołów nie kwapi się z podejmowaniem tak poważnych decyzji jak roszady kadrowe.
"Nie mogę w tym momencie za dużo powiedzieć, ponieważ w dalszym ciągu pozostaję w swoistym zawieszeniu. To prawda, prowadzę rozmowy z kilkoma stajniami, jednakże rozmowy te są dopiero w początkowej fazie - bez żadnych konkretów. Jest zbyt wcześnie na poważniejsze deklaracje z obu stron."
"Byłbym szczęśliwy, gdyby było mi dane ścigać się jeszcze w tym roku, cały czas jednak skupiam się na możliwości długotrwałej współpracy. Nie wiem, kiedy się to może stać. Może za rok, a może już nigdy nie dostanę takiej szansy. Nie chcę opuszczać Formuły 1, ale będę do tego zmuszony, jeśli okaże się, że nie ma dla mnie miejsca. Do tego czasu będę dokładał starań, aby mój powrót stał się możliwy."
"Mój menadżer otrzymał już kilka ofert ze Stanów Zjednoczonych, zachęcających mnie do udziału w tamtejszych seriach wyścigowych. Szczerze mówiąc, jestem zaskoczony takim szybkim odzewem. Przed nikim w tym momencie nie zamykam drzwi. Jestem otwarty na wszelkie nowe propozycje."
"Wszystkich tych, którzy zgłosili chęć nawiązania ze mną współpracy poinformowałem, że aktualnie moim głównym celem jest Formuła 1 i że jeśli ten plan się nie ziści, to będę skory do rozmów z nimi."
Zapytany jak ocenia swoje szanse na powrót do F1 odpowiedział: "Myślę że są spore. Nie mam absolutnej pewności co do tego, ale muszę być dobrej myśli. Jeśli mimo wszystko się to nie uda, to nie będę rozpaczał z tego powodu - po prostu takie jest życie".
Kibicom na razie nie pozostaje więc nic innego, jak czekać na kolejne wieści od sympatycznego Japończyka.
Od momentu kiedy drużyna Japończyka wycofała się z rywalizacji, pozostaje on aktualnie bez stałego zajęcia. Pomimo spekulacji, jakie się pojawiły odnośnie powrotu Sato na tor jeszcze w tym roku na przykład jako zastępcy słabo spisującego się Nelsinho Piqueta w zespole Renault, sam zainteresowany stwierdził, że owszem prowadzi rozmowy z kilkoma zespołami, jednakże bardziej liczy na stałą pracę od przyszłego sezonu, niż na kilkumiesięczny epizod podczas obecnych mistrzostw.
Ma on również nadzieję, że powróci na tor w pełni blasku - jako kierowca wyścigowy, choć sam dopuszcza również możliwość zostania kierowcą testowym, obwarowując to jednak odpowiednimi warunkami.
"To na co najbardziej teraz liczę, to objęcie funkcji głównego kierowcy" - powiedział Sato dziennikarzom Autosportu. "Jest to dla mnie najważniejsza rzecz na chwilę obecną. Jeśli nie będzie takiej opcji, wtedy rozważę możliwość zostania kierowcą testowym. Póki co nie ma sensu tak daleko wybiegać w przyszłość. Jedyne co mi teraz pozostaje, to spokojnie czekać."
"Nie mogę w tym momencie za dużo powiedzieć, ponieważ w dalszym ciągu pozostaję w swoistym zawieszeniu. To prawda, prowadzę rozmowy z kilkoma stajniami, jednakże rozmowy te są dopiero w początkowej fazie - bez żadnych konkretów. Jest zbyt wcześnie na poważniejsze deklaracje z obu stron."
"Byłbym szczęśliwy, gdyby było mi dane ścigać się jeszcze w tym roku, cały czas jednak skupiam się na możliwości długotrwałej współpracy. Nie wiem, kiedy się to może stać. Może za rok, a może już nigdy nie dostanę takiej szansy. Nie chcę opuszczać Formuły 1, ale będę do tego zmuszony, jeśli okaże się, że nie ma dla mnie miejsca. Do tego czasu będę dokładał starań, aby mój powrót stał się możliwy."
"Mój menadżer otrzymał już kilka ofert ze Stanów Zjednoczonych, zachęcających mnie do udziału w tamtejszych seriach wyścigowych. Szczerze mówiąc, jestem zaskoczony takim szybkim odzewem. Przed nikim w tym momencie nie zamykam drzwi. Jestem otwarty na wszelkie nowe propozycje."
"Wszystkich tych, którzy zgłosili chęć nawiązania ze mną współpracy poinformowałem, że aktualnie moim głównym celem jest Formuła 1 i że jeśli ten plan się nie ziści, to będę skory do rozmów z nimi."
Zapytany jak ocenia swoje szanse na powrót do F1 odpowiedział: "Myślę że są spore. Nie mam absolutnej pewności co do tego, ale muszę być dobrej myśli. Jeśli mimo wszystko się to nie uda, to nie będę rozpaczał z tego powodu - po prostu takie jest życie".
Kibicom na razie nie pozostaje więc nic innego, jak czekać na kolejne wieści od sympatycznego Japończyka.
źródło: Autosport
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Sato liczy na powrót do F1
Podobne: Sato liczy na powrót do F1


Podobne galerie: Sato liczy na powrót do F1



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter