Formuła 1 » Aktualności F1 » Sainz Jr: Wypadek w Rosji najgorszym momentem w życiu

Sainz Jr: Wypadek w Rosji najgorszym momentem w życiu
2016-01-19 - G. Filiks Tagi: Sainz, Wypadki F1, Rosja, Soczi, Sochi
Carlos Sainz Junior wyznał, że spodziewał się "najgorszego" w trakcie groźnego wypadku na treningu Formuły 1 w Rosji zeszłego roku i był to najtrudniejszy moment jego życia.
Kierowca Toro Rosso wpadł w poślizg na głębokim dohamowaniu do zakrętu nr 13 toru Soczi Autodrom, uderzył w betonową ścianę, a następnie uszkodzonym bolidem wpadł na bandę tak, że wbił się pod nią. Minęło kilkanaście minut, zanim został wyciągnięty z kokpitu. Hiszpanowi szczęśliwie nic się nie stało i wziął udział w wyścigu u naszego wschodniego sąsiada, ale teraz przyznał, iż nigdy wcześniej nie bał się tak jak wtedy.
„Wyciągnięcie mnie z bolidu zajęło 17,5 minuty". - opowiadał w hiszpańskim programie telewizyjnym El Hormiguero. „Na najdłuższej prostej toru zostałem poproszony o przetestowanie eksperymentalnego mapowania hamulców. Rozpędziłem się do około 330 km/h, uciekł mi tył auta tuż po wciśnięciu pedału hamulca i uderzyłem po raz pierwszy przy prędkości 270 km/h".
„Ale nic się wówczas nie stało: problem polegał na tym, że złamało się zawieszenie i nie działała ani kierownica ani hamulce, a ja właśnie uderzyłem w ścianę z prędkością 270 km/h".
„Bez hamowania zdołałem zwolnić do 200km/h, a potem doszło do mocnego drugiego uderzenia".
„W trakcie dwóch sekund między pierwszym i drugim, gdy wciskałem hamulce i nic się nie działo, powiedziałem »To koniec«".
„Spodziewasz się najgorszego. Myślę, że to były dwie najgorsze sekundy mojego życia".„Po uderzeniu byłem bez tchu przez chwilę, ale zorientowałem się, iż jestem przytomny. Wtedy dotknąłem się i poczułem, że jestem cały, że nic poważnego się nie stało".
Kierowca Toro Rosso wpadł w poślizg na głębokim dohamowaniu do zakrętu nr 13 toru Soczi Autodrom, uderzył w betonową ścianę, a następnie uszkodzonym bolidem wpadł na bandę tak, że wbił się pod nią. Minęło kilkanaście minut, zanim został wyciągnięty z kokpitu. Hiszpanowi szczęśliwie nic się nie stało i wziął udział w wyścigu u naszego wschodniego sąsiada, ale teraz przyznał, iż nigdy wcześniej nie bał się tak jak wtedy.
„Wyciągnięcie mnie z bolidu zajęło 17,5 minuty". - opowiadał w hiszpańskim programie telewizyjnym El Hormiguero. „Na najdłuższej prostej toru zostałem poproszony o przetestowanie eksperymentalnego mapowania hamulców. Rozpędziłem się do około 330 km/h, uciekł mi tył auta tuż po wciśnięciu pedału hamulca i uderzyłem po raz pierwszy przy prędkości 270 km/h".
„Ale nic się wówczas nie stało: problem polegał na tym, że złamało się zawieszenie i nie działała ani kierownica ani hamulce, a ja właśnie uderzyłem w ścianę z prędkością 270 km/h".
„W trakcie dwóch sekund między pierwszym i drugim, gdy wciskałem hamulce i nic się nie działo, powiedziałem »To koniec«".
„Spodziewasz się najgorszego. Myślę, że to były dwie najgorsze sekundy mojego życia".„Po uderzeniu byłem bez tchu przez chwilę, ale zorientowałem się, iż jestem przytomny. Wtedy dotknąłem się i poczułem, że jestem cały, że nic poważnego się nie stało".
źródło: El Hormiguero
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Sainz Jr: Wypadek w Rosji najgorszym momentem w życiu
Podobne: Sainz Jr: Wypadek w Rosji najgorszym momentem w życiu



Podobne galerie: Sainz Jr: Wypadek w Rosji najgorszym momentem w życiu
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć