Russell o bolidzie Williamsa: Zdecydowanie ma potencjał

George Russell wypowiada się coraz bardziej optymistycznie o nowym bolidzie Williamsa w Formule 1. Po pierwszym dniu drugiej tury testów przed sezonem 2019 partner Roberta Kubicy orzekł, że chociaż nie pokazuje tego czas okrążenia, to model FW42 "zdecydowanie ma potencjał".

Samochód ekipy z Grove został dzisiaj pierwszy raz porządnie wypróbowany. Chyba już pozbył się chorób wieku dziecięcego, dzięki czemu Russell pokonał nim 119 okrążeń toru Barcelona-Catalunya. Mógł przycisnąć, bo opuszczał garaż zaopatrzony w miękkie opony i obciążony mniejszą ilością paliwa. Sprawdzał też, jak spisuje się auto na dłuższym dystansie. Brytyjczyk zajął 9. miejsce w tabeli z czasami. Dobra wiadomość jest taka, że przyspieszył na pojedynczym kółku o 1,335 sekundy względem zeszłotygodniowych zajęć. Zła, że jako jeden z zaledwie dwóch zawodników uzyskał swój rezultat na najprzyczepniejszych slickach - mieszance C5.

Mistrz Formuły 2 wyprzedził czterech rywali, ale biorąc poprawkę na opony, pojechał najsłabiej.

Jednak nie martwi się, a cieszy. Wierzy, że FW42 będzie stać na więcej, kiedy tylko zostanie dobrze zestrojony. Williams toczy w pewnym sensie nierówną walkę z innymi zespołami, gdyż po ominięciu większości pierwszej połowy testów ma zaległości w szlifowaniu osiągów bolidu.

Russel przyznał, że brakowało mu tempa na najbardziej miękkim ogumieniu, ale jednocześnie chwalił się obiecującymi przejazdami na twardszych mieszankach.

„Dzisiejszy dzień na pewno nie zrekompensował nam zeszłego tygodnia, ponieważ wszyscy inni obecnie dopieszczają balans samochodu, a my musimy zrozumieć nasz wóz. Ale czuję, że jesteśmy w dobrym miejscu". - tłumaczył 21-letni debiutant.

„Bolid nie znajduje się aktualnie w perfekcyjnym oknie pracy, ale czuję, że zdecydowanie ma potencjał. No i mamy jeszcze trzy dni, aby go ustawić".

„Było naprawdę fajnie móc wreszcie dość mocno zaatakować, wykonaliśmy bardzo dobre przejazdy na oponach C3 i C1. Mamy pewną pracę do wykonania z oponami C4 i C5, ale myślę, że to normalne. Zaliczyliśmy tylko po jednym przejeździe na tych mieszankach i mamy dobre pojęcie, co jest nie tak. Jestem dość pozytywnie nastawiony".„(...) Nie ma powodu, żeby martwić się tym, iż nie znaleźliśmy czasu okrążenia, który powinniśmy byli ustanowić, bo on powinien przyjść".

Russell powiedział też: „Po ostatnich tygodniach to ogromna ulga zaliczyć taki dzień jak ten. Nauczyliśmy się bowiem tak dużo o zachowaniu bolidu, gdy jest zatankowany mniejszą i większą ilościa paliwa. Tak dobrze ukierunkowuje nas to na kolejne parę dni. To samo chłopaków w fabryce, którzy już projektują udoskonalenia".

„Myślę, że każdy jest zadowolony z dzisiejszego występu. Nie mam na myśli czasów okrążeń, ale brak problemów".

„Wszyscy pracowali tak ciężko. Musisz pamiętać, że jesteśmy tylko ludźmi, każdy jest dość wykończony. Zespół pracował 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, żebyśmy byli gotowi do jazdy. Wszyscy wykonali świetną robotę. Oby tak dalej".Jutro bolid przejmie Kubica.