Rossello: Dłoń Kubicy sprawna w 50 procentach

Doktor Igor Rossello, który operował prawą rękę Kubicy bezpośrednio po wypadku w rajdzie Ronde di Andora lutego 2011 roku, raz jeszcze potwierdził, że największym problemem polskiego kierowcy jest aktualnie ruchomość łokcia. Włoski chirurg ponownie też przekazał pozytywne wieści na temat dłoni naszego rodaka. Jak stwierdził, jest sprawna już w połowie, a może być jeszcze dużo lepiej. „Dziś oceniam jej sprawność na 50 procent, ale zakładam, że rehabilitacja może doprowadzić do dalszej poprawy, nawet do poziomu 75-80 procent". - powiedział Rossello dziennikowi "Super Express". „To byłby wynik całkowicie wystarczający, by myśleć o prowadzeniu bolidu Formuły 1. Jedną z kluczowych potrzeb jest teraz wzmacnianie i poprawa działania mięśni dłoni, które mają bezpośredni związek z unerwieniem kończyny. Stąd konieczność ciągłej rehabilitacji, a to długi proces". Pytany o ubiegłotygodniowy, zwycięski start Roberta w rajdzie Ronde Gomitolo di Lana, włoski lekarz podkreślił, że był on możliwy za sprawą dobrej odbudowy nerwów ręki krakowianina: „Rozmawiałem z menedżerem Kubicy, Daniele Morellim, który jest tak samo jak ja zachwycony postępami i formą Roberta. To nie jest dla mnie wielkie zaskoczenie, że już się ściga w oficjalnych imprezach. Widać, że postępuje u niego właściwa regeneracja nerwów ręki. To dzięki temu może w ogóle jej używać, chwycić kierownicę, wykonywać podstawowe ruchy".

Odnosząc się do kłopotów Kubicy z łokciem, Rossello objaśnił: „Z tego co słyszałem, w tej chwili Robert ma wciąż problem z pełną ruchomością łokcia, głównie z rotacją. Wiem, że wszczepiono mu dwie miniprotezy w staw łokciowy. To na pewno pomoże, ale najprawdopodobniej nie wystarczy do pełnego sukcesu i niewykluczone są dalsze działania, może jeszcze intensywniejsza rehabilitacja albo dodatkowy zabieg operacyjny. Ale ponieważ to nie moja specjalność, nie znam wszystkich szczegółów, nie chcę dywagować".

Udzielając wywiadu tygodnikowi "Newsweek" Rossello dodał, iż podczas wyczynowego prowadzenia samochodu Kubica „wcale" nie odczuwa bólu.