Rosberg niepocieszony dużą przewagą Mercedesa

Nico Rosberg przyznał, że nie jest zadowolony z tak dużej przewagi Mercedesa w GP Abu Zabi, jaką odkryły piątkowe treningi, w momencie gdy potrzebuje pomocy innego bolidu do pokonania zespołowego partnera Lewisa Hamiltona w decydującej walce o mistrzostwo świata Formuły 1.

Hamilton musi dojechać do mety ostatniej rundy sezonu 2014 co najmniej za jednym kierowcą z innej stajni, by Rosberg mógł sprzątnąć mu sprzed nosa tytuł wygraną tego weekendu. Jednak podczas dzisiejszych zajęć na torze Yas Marina reszta stawki wyraźnie odstawała od Srebrnych Strzał. W pierwszym treningu Hamilton i Rosberg uciekli pozostałym aż na 1.7 sekundy, w drugim ich przewaga była wciąż duża, bo wyniosła 0.8 sekundy.

Rosberg nie krył niepocieszenia takim obrotem spraw, chociaż wciąż liczy na atak Williamsa, który w piątki ostatnio zawsze wydaje się mniej konkurencyjny niż jest naprawdę.

„Musimy jeszcze poczekać, ponieważ na przykład Williams w pewnych chwilach wyglądał dzisiaj tak naprawdę całkiem nieźle". - mówił Niemiec. „Oczywiście mam nadzieję, że jest bliżej nas niż pokazują to wyniki.

„Nasz bolid jeździ dobrze i mamy niewątpliwą przewagę, co niekoniecznie jest pozytywne, bo potrzebuję pomocy od kogoś z innej ekipy. Ale (Valtteri) Bottas wygląda na szybkiego momentami, więc trzeba poczekać i zobaczyć, na co naprawdę go stać".

Rosberg dodał, że jego samego na pewno stać na więcej niż pokazał to dzisiaj, gdy uzyskiwał czasy bardzo podobne do tych Hamiltona, lecz na obu treningach był minimalnie wolniejszy - rano o 0.133 sekundy, po południu o 0.083 sekundy. „Treningi poszły OK, ale nie były dla mnie perfekcyjne". - tłumaczył. „Jednak jestem optymistą, ponieważ na pewno zdążę przygotować się odpowiednio na kwalifikacje. Mam w zanadrzu czas, który straciłem do Lewisa. W rzeczywistości jeszcze więcej".