Rosberg musiał przekonać Mercedesa do ostatniej próby w kwalifikacjach

Nico Rosberg ujawnił, że Mercedes nie zamierzał wysyłać go na finałowy przejazd w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Wielkiej Brytanii, którym zdobył pole position.

Cała czasówka była rozgrywana przy iście angielskiej pogodzie i pod koniec Q3 wydawało się, że na torze Silverstone zrobiło się bardziej mokro, jednak Rosberg oraz reszta śmiałków wykręciła lepsze czasy dzięki suchej nawierzchni w ostatniej partii trasy. Z wyjątkiem drugiego kierowcy Mercedesa - Lewisa Hamiltona, który odpuścił swoje okrążenie po wolnym pierwszym sektorze i spadł z pierwszego na szóste miejsce.Rosberg zdradził później, iż Srebrne Strzały omal w ogóle nie wyjechałyby z garażu. To Niemiec przekonał team do ostatniej próby... cytatem.

„Naprawdę wahaliśmy się co zrobić i w końcu wszyscy razem postanowiliśmy, że ruszamy na tor. Zdecydowanie to było słuszne posunięcie". - relacjonował Nico.

„Nastawiano się na pozostanie w garażu, ale wtedy przyszedł mi do głowy cytat Michaela Jordana: 'Pudłujesz 100% nieoddanych strzałów'.

„Powiedziałem to zespołowi - jeżeli wyjedziemy, jest mała szansa na pole position, jeżeli zostaniemy, nie ma żadnej.

„Byłem za wyjazdem i ekipa przemyślała sprawę, a następnie mnie wypuściła".

Na marginesie, autorem przytoczonej sentencji jest tak naprawdę kanadyjski hokeista Wayne Gretzky. Rosberg nie tylko prawie został w boksach, ale dodatkowo ledwo co zdążył rozpocząć swoje decydujące kółko przed upływem regulaminowego czasu kwalifikacji. Na okrążeniu wyjazdowym był spowalniany przez Hamiltona i prosił przez radio Mercedesa, by pośpieszył swojego drugiego zawodnika.

„Wiedziałem, że mam szansę pojechać dużo szybciej". - kontynuował. „Wyszło to perfekcyjnie. Nawet rozpocząłem w idealnym momencie kółko. Na linii startu podążałem tuż za Lewisem. Musiałem jechać tak blisko niego, inaczej nie zdążyłbym przed zapaleniem czerwonych świateł.

„Musiałem jechać jak najszybciej, by móc pokonać to ostatnie okrążenie. Zaraz gdy przekroczyłem linię startu, od razu wskoczyły czerwone światła. Więc wszystko było naprawdę na styk.

„Cały zespół ze sobą współpracował. To fantastyczne mieć takie kwalifikacje".