Rosberg gotów postawić się Hamiltonowi?

Nico Rosberg zasugerował, że chce posłuchać rad obserwatorów czy kibiców i postawić się Lewisowi Hamiltonowi na torze, po tym jak zespołowy partner z Mercedesa, a zarazem główny rywal, zaczął spychać go na pobocze w ostatnich wyścigach Formuły 1.

Hamilton wywiózł Rosberga z toru podczas walki o prowadzenie po starcie zawodów najpierw w GP Japonii, a potem w GP USA. W Stanach Zjednoczonych nawet lekko zbili się kołami. Po zeszłotygodniowym wyścigu szefostwo Mercedesa przyznało rację Rosbergowi, że Hamilton "posunął się o krok za daleko" i zapowiedziało rozmowę za zamkniętymi drzwiami ze swoimi kierowcami, ale mistrz świata stwierdził wczoraj, iż nie widzi potrzeby dyskusji - chyba, że dla "stonowania emocji" kolegi z teamu.

Rosberg w Meksyku początkowo nie chciał komentować dłużej swojego zgrzytu z Hamiltonem, ale w końcu powiedział brazylijskim mediom: „Słyszałem opinie fanów i myślałem o nich".

„Nie powiem wam, jak zareaguję, ponieważ pomogłoby mu to. Zachowam to dla siebie".

„Jedno jest pewne - muszę zastanowić się na nowo nad niektórymi rzeczami".

„Chcę przekazać, że zrozumiałem to, co usłyszałem, bo traciłem pozycje w tamtych sytuacjach (...)" Rosberg wierzy w przełamanie Hamiltona w sezonie 2016

W tym samym wywiadzie Niemiec wyraził pewność siebie już przed pojedynkiem z Hamiltonem o przyszłoroczny tytuł.

„Nie myślę dzisiaj, że nie wygram w następnym sezonie". - tłumaczył. „Wręcz przeciwnie".

„Jestem optymistą, że będę mógł go pokonać".