Rosberg chce pobić Schumachera

Nico Rosberg nie ma zamiaru pozostawać w cieniu legendy F1 Michaela Schumachera, ma też zamiar go pobić na każdej płaszczyźnie.

Rosberg rozczarowany Williamsem dołączył do Brawn GP, jednak przed świętami Brawn przemianowany na Mercedes GP ogłosił, że drugim kierowcą będzie Michael Schumacher. 24-latek nie ma zamiaru pełnić służebnej roli wobec 7-krotnego mistrza świata, jak robili to Irvine czy Barrichello.

"W Mercedesie nie ma hierarchii kierowców. Obaj zawodnicy będą traktowani na równi" - powiedział młody Niemiec Bildowi.

Kilka tygodni wcześniej Rosberg uznał wyprzedzenie Miki Hakkinena przez Schumachera na Spa, za niebezpieczny manewr. W dniu ogłoszenia Schumachera kierowcą Mercedesa, Rosberg stwierdził: "Jego powrót nie będzie usłany różami. Jeśli tracisz kontakt ze sportem, masz potem problemy, aby wbić się we właściwy rytm."

Wiadomo też, że młody Niemiec nie był fanem Schumachera.

"Szczerze, to wolałem Mikę Hakkinena" - którego menadżerem był ojciec Nico, Keke Rosberg. "Zawsze się cieszyłem, kiedy mu się udało wygrać z Michaelem, ponieważ był przyjacielem mojej rodziny" - mówił Rosberg magazynowi Auto Bild Motorsport.

Czyżby do konfliktów ambicjonalnych na linii Alonso - Massa, Button - Hamilton miał dojść Schumacher - Rosberg?