Ricciardo traktuje Hulkenberga poważnie

Daniel Ricciardo spodziewa się wysoko postawionej poprzeczki w Renault ze strony zespołowego partnera Nico Hulkenberga podczas nowego sezonu Formuły 1. Australijczyk jest przekonany, że Niemiec to groźniejszy zawodnik niż sugerują jego wyniki.

Na papierze Ricciardo bije Hulkenberga na głowę. Były kierowca Red Bulla przychodzi do Renault z siedmioma zwycięstwami na koncie. "Hulk" może pomarzyć o takich osiągnięciach. Oczywiście jeszcze nigdy nie miał bolidu należącego do czołówki, ale nie zdobył nawet jednego podium, choć wystartował już w 156 wyścigach. To niechlubny rekord F1. Ricciardo jednak traktuje 31-latka jak najbardziej poważnie.

Zobacz także: Hulkenberg chce pokonać Ricciardo »

„Przenosząc się do Renault na pewno zabiorę ze sobą wiele wspomnień, jak odnosiłem sukcesy, żeby dodawały mi pewności siebie. Będę potrzebował tego także ze względu na Nico". - cytuje Ricciardo portal Motorsport.com.

„Myślę, że każdy kto zna F1, wie jakiego kalibru jest kierowcą. Patrząc z zewnątrz można pomyśleć, że wystąpił w 200 zawodach czy tam ilu i nigdy nie stanął na podium, ale wszyscy wiemy, że nie reprezentuje takiego poziomu".

Hulkenberg w zeszłym roku został najwyżej sklasyfikowanym kierowcą z 'drugiej ligi' F1. Innymi słowy, wygrał rywalizację za plecami zawodników trzech zdecydowanie najlepszych zespołów. Ricciardo uplasował się tylko jedno oczko wyżej

„Wiem więc, że muszę wnieść ze sobą wszystko to, o czym mówiłem - nie tylko w celu pokonania go, ale też żeby pomóc przyspieszyć postępy zespołu".

Na kogo więc stawiacie - Ricciardo czy Hulkenberga?