Renault rozczarowane wyścigiem na Suzuce

Szef zespołu Renault - Eric Boullier, jest rozczarowany powrotem do domu z pustymi rękoma, po obiecujących kwalifikacjach.

Robert Kubica zakwalifikował się na czwartej pozycji, ale na starcie awansował na drugie miejsce. Niestety na trzecim okrążeniu miał awarię - stracił jedno z kół i musiał się wycofać. Pecha miał również Vitaly Petrov, który zetknął się z Nico Hulkenbergiem i uderzył w bandę na starcie wyścigu. "Udało nam się dobrze wystartować i szybko awansowaliśmy na drugie miejsce" - powiedział Kubica. "Jadąc za samochodem bezpieczeństwa, dogrzewałem opony i prawie straciłem panowanie nad samochodem". "Myślałem, że zaczęły się problemy z półosią - podobnie jak na Silverstone, jednak tym razem chodziło o koło" - kontynuował Polak."Nie wiedziałem czy był to problem techniczny, ale nie mogłem nadążyć za samochodem bezpieczeństwa, więc zjechałem z toru i wtedy odpadło jedno z kół". Boullier powiedział, że zespół nie wie jeszcze co było przyczyną kłopotów Kubicy. "Po bardzo dobrym występie w kwalifikacjach, to rozczarowujące, że wracamy z pustymi rękoma"."Nasz samochód był konkurencyjny przez cały weekend i chcieliśmy to potwierdzić w wyścigu. Obaj kierowcy mieli dobry start, jednak trzy okrążenia później mogliśmy zacząć się pakować"."Nie wiemy dokładnie co stało się z bolidem Roberta, ale to straszny pech, że dopadło go coś takiego, gdyż zapowiadało się na kolejny dobry rezultat z jego strony. Jedyne co możemy zrobić to zebrać nowe siły i przygotowywać się do wyścigu w Korei, który będzie nowym doświadczeniem dla każdego" - zakończył Francuz.