Red Bull: GP Singapuru następną szansą na zabłyśnięcie

Nocne Grand Prix Singapuru we wrześniu będzie kolejną okazją na namieszanie w czołówce Formuły 1 dla Red Bulla, zapowiada szef austriackiego zespołu Christian Horner.

Byli czterokrotni mistrzowie świata, którzy tego roku są jeszcze słabsi niż ubiegłego, podczas ostatniego GP Węgier wrócili na podium. Daniił Kwiat dojechał drugi, zaś Daniel Ricciardo trzeci. Rosjaninowi i Australijczykowi bardzo pomogły problemy wielu rywali, ale też Red Bull stał się bardziej konkurencyjny na torze Hungaroring - głównie dzięki temu, że pod Budapesztem nie szkodził mu tak niedobór mocy silnika Renault.

W następnych GP Belgii oraz GP Włoch na obiektach Spa i Monza będzie odwrotnie, lecz Horner liczy na ponowny przebłysk formy swojego teamu na ulicznym torze Marina Bay. „Musimy teraz żyć chwilą, ale też myśleć o Spa po przerwie wakacyjnej, a zwłaszcza o Monzy". - mówił Brytyjczyk.

„Tam będzie dużo trudniej niż na Węgrzech, więc nasza następna szansa na zabłyśnięcie to prawdopodobnie Singapur".

Boss Czerwonych Byków jednak nie wyklucza dobry wyników również w Belgii czy we Włoszech, gdyby uśmiechnęło się tam szczęście do jego kierowców tak jak ostatnio. „Będziemy cisnąć, dalej rozwijać bolid i nigdy nie wiesz - może być mokro na Spa". - wskazywał.

„Trzeba wykorzystywać dni, gdy nie idzie konkurentom".