Raikkonen zaczyna dogadywać się z bolidem

Kimi Raikkonen twierdzi, że wreszcie zaczyna ujarzmiać tegoroczny bolid Ferrari, chociaż we wczorajszym wyścigu o GP Niemiec znów nie zapunktował.

Mistrz świata sprzed siedmiu lat finiszował na torze Hockenheimring jako 11., zmagając się przez większość zawodów z uszkodzeniem przedniego skrzydła. Fin padł ofiarą drobnych kolizji najpierw z Lewisem Hamiltonem, a chwilę później z Sebastianem Vettelem i zespołowym partnerem Fernando Alonso. Raikkonen po wyścigu zapewnił, że dysponując sprawnym samochodem znalazłby się wśród czołowej dziesiątki, ponieważ już nie miał tak dużych problemów z jazdą modelem F14 T jak kiedyś.

„Bolid cały czas powoli zaczyna się prowadzić tak jak powinien, pomimo złych wyników". - mówił. „Tutaj był już dużo lepszy - bardziej mi odpowiadał. Mogłem prowadzić go bardziej tak jak chcę i zaczynało być fajnie". W kwalifikacjach Raikkonen także znalazł się poza najlepszą dziesiątką, ale zdradził, że po prostu popełnił błąd.

„Zepsułem drugi przejazd w Q2, lecz w wyścigu bolid był dobry na nowym ogumieniu, choć lewa przednia opona nie wytrzymywała przez uszkodzenie przedniego skrzydła". - tłumaczył. Raikkonen chce wracać do gry już na poważnie od nadchodzącego GP Węgier.

„Na następny wyścig dostanę więcej nowych części, które powinny pomóc. Będziemy mogli zacząć odwracać sytuację i zdobyć więcej punktów". - zapowiedział.