Raikkonen czuje się tak dobry jak zawsze

Kimi Raikkonen wciąż niepewny utrzymania się w Formule 1 na kolejny sezon uważa, że jeździ tak samo dobrze jak zawsze, tylko osłabiają go inne czynniki decydujące o uzyskiwanych wynikach.

Były mistrz świata od momentu zdecydowanego obniżenia lotów po powrocie do Ferrari wydaje się stopniowo spisywać coraz lepiej i przed półmetkiem sezonu 2016 ma tyle samo punktów co zespołowy partner Sebastian Vettel, ale wciąż nie imponuje tak, jak za swoich najlepszych lat. Niedawno Fin był dopingowany przez prezesa Ferrari - Sergio Marchionne, aby pokazał, że zasługuje na dalszą jazdę dla włoskiego teamu, ale 36-latek twierdzi, iż nie ma nic do zarzucenia swojej dotychczasowej dyspozycji za kierownicą w tym roku.

Spytany przez serwis Autosport o swoją obecną formę i radość z jazdy w porównaniu do chwili, gdy debiutował w F1, Raikkonen odparł: „Ludzie zawsze mają wiele do powiedzenia na ten temat".

„Ale ja mówię, że nie byłbym tutaj, gdyby mi się nie podobało, gdybym nie czuł, że mogę robić to na 100 procent. Nic się nie zmieniło pod tym względem".

„Czuję, że jeżdżę tak dobrze jak zwykle".

„Gdybym nie czuł, że ścigam się dobrze, pierwszy bym to rzucił, lecz tak nie jest".

„Ludzie lubią patrzeć na rezultaty i mówić, że nie są wystarczające, ale gorszy wynik nie zawsze oznacza, że nie dajesz z siebie wszystkiego, nie jesteś zmotywowany albo coś takiego".

„Gdyby brakowało mi motywacji, nie marnowałbym czasu swojego i zespołu".

„Mam większą radość, kiedy notuję lepsze wyniki, ale nie chodzi tylko o lepszą jazdę: wszystko wokół ciebie musi być lepsze. Trzeba poprawić wiele drobnych rzeczy i będzie lepiej".

„(...) Miałem całkiem niezłe wyścigi, parę nie tak dobrych, czasami nie z własnej winy, jak w pierwszych zawodach, a czasami o nieudanym występie decydował mój błąd, jak w Monako". - kontynuował.

„Były wzloty i upadki. Przeważnie było OK, ale nie zadowala mnie pozycja druga czy trzecia. Startujemy, aby wygrywać, tak samo myśli zespół. Chcemy dwóch bolidów na czele, wtedy będziemy szczęśliwsi. Dopóki tego nie ma, jest przykro".

Raikkonen dodał, że nie wie, czy zostanie w F1 na sezon 2017, ale na pewno nie będzie szukał posady poza Ferrari.