Raikkonen: Spodziewam się rywalizacji z zespołami środka stawki

Kimi Raikkonen ocenia trzeźwo szanse Lotusa w nadchodzącym sezonie. Rozmawiając z BBC były mistrz świata wyznał co prawda, że liczy na „rzucenie wyzwania czołówce", ale pytany o to samo przez włoski dziennik Autosprint, podszedł do sprawy o wiele ostrożniej. „Spodziewam się rywalizacji z zespołami środka stawki". - powiedział. „Jednak to nie będzie dla mnie żadna tragedia. Przecież ostatni rok z Ferrari przebiegał podobnie". Bądź co bądź Raikkonen nie wrócił do Formuły Jeden po to, by być tłem dla walki najlepszych. „Celem długoterminowym jest oczywiście drugi tytuł mistrza świata". - ujawnił rodzimej gazecie Turun Sanomat. „Fajnie będzie spróbować zostać czempionem raz jeszcze, z drugiej strony nie mam obsesji na punkcie zdobycia kolejnego mistrzostwa". Fina czeka teraz budowanie formy po przeszło dwuletniej przerwie od wyścigów. Pierwszym krokiem na drodze powrotu do dawnej dyspozycji były prywatne jazdy testowe w Walencji modelem Renault R30 z sezonu 2010. Etap odzyskiwania podstawowych cech kierowcy F1 przebiegł ponoć gładko. „Myślałem, że jak wcisnę pedał gazu do podłogi, to poczuję prędkość dobitnie, ale chyba tylko raz miałem takie wrażenie". - powiedział 32-latek. „Nie zesztywniał mi też kark. Byłem przygotowany na większe problemy z mięśniami szyi". „Icemana" czekają teraz startujące 7 lutego inauguracyjne przedsezonowe testy w Jerez. To właśnie Raikkonen jako pierwszy sprawdzi nowy samochód Lotusa. „Generalnie jest tak, że jeśli bolid od razu prowadzi się dobrze, w większości przypadków czeka cię interesujący sezon". - stwierdził. „Nie sądzę, by podczas mojej nieobecności w Formule 1 wiele się zmieniło. Już w 2009 roku Vettel był mocny. Wprawdzie teraz mamy więcej wyprzedzania, lecz jest to spowodowane ruchomym tylnym skrzydłem. Jeszcze nie próbowałem ani DRS, ani KERS, ponieważ w Walencji jeździłem starym autem. Ale to przecież tylko dwa przyciski na kierownicy więcej".